Plątałam się między gruzami Warszawy, obserwując ludzi, którzy przeżyli. Matki z dziećmi przy piersi, wyglądały jakby chciały je uchronić przed okrucieństwem świata.
Ranni ludzi, którzy przeżyli pod gruzami, próbowali się z nich wydostać. Niektórym się udawało, ale wielu jeszcze było w pułapce.
Żołnierze, którzy ocaleli, pomagali swoim kolegą. Przecież walczyli razem... Razem będą świętować wygraną. Razem będą płakać nad porażką.
Szukałam brata... już pół dnia. Zaraz zajdzie słońce, a ja muszę go znaleźć przed nastaniem ciemności. Po nocy, szanse na odnalezienie żywego Feliksa zmniejszą się...
Zostałam zgwałcona, pobita, a moja stolica upadła... Zostały tylko gruzy.
- Feliksie!- Krzyknęłam, zachrypniętym głosem.
Przyglądałam się ludziom.
Widzieli we mnie tylko dziewczynę. Taką jak oni... Kobietę, która straciła ojczyznę. Honor. Tylko Bóg mi pozostał.
Szkoda, że nawet on mi nie odpowiadał...
-Feliks, ty mała cholero!- Moje nogi odmówiły posłuszeństwa.
Kawałki tynku, wbiły się w moje kolana... Czemu akurat spódnice!? Tyle z nimi problemów.
- Sprawdź tam!
Niemcy... Spróbowałam wstać, by uciec, ale moje nogi były jak z waty. Zginę...
Jakoś udało mi się doczołgać do pozostałości po ścianie budynku. Zauważą mnie... Boże chroń mnie.
Chwyciłam za krzyżyk, który od początku życia spoczywał na mojej szyi.
Błagam...
Zobaczyłam go... Wysoki, blond włosy, pewnie niebieskie oczy. Rasa panów.
Pożegnaj się z życiem Felicjo... Tacy wypełniają rozkazy. Nie zawaha się.
Spojrzał na mnie.
Tak jak myślałam... Jego jasne oczy wyglądały jak niebo w zimowy dzień.
On jednak tylko stał i przyglądał mi się.
- Czysto?!- Ktoś krzyknął po Niemiecku, a ja automatycznie zadrżałam. Miałam dość Niemców i ich okropnego języka.
- Tak!- Odpowiedział żołnierz, nadal mi się przyglądając.
Nie spuściłam wzroku, jak miałam w zwyczaju. Niech widzi, że się go nie boje.
Niebieskooki przykucnął, wyciągając rękę w moim kierunku. Odsunęłam się. Automatycznie... Uraz po ostatnim spotkaniu ze Szwabem.
- Nie bój się.- Powiedział w swoim ojczystym języku.
Nie brzmiało to jak wyrok śmierci. Niemiecki w jego wykonaniu był, taki... Łagodny?
- Rozumiesz po Niemiecku?- Przybliżył się minimalnie.
Byłam jak dzikie zwierze... Wystraszona. Zagubiona.
- Jesteś Rosjanką? Polką?- Był coraz bliżej. Nie chciałam się odsuwać... Gdyby chciał mnie zabić, już by to zrobił. Prawda?
- Polka.- Wyszeptałam.
- Masz rosyjski akcent.- Stwierdził uśmiechając się delikatnie.
Oczywiście... kilka lat w Rosji robi swoje. I tak mój akcent był mniejszy niż na początku. Przez pierwszy rok, ludzie nie rozumieli mnie po Polsku. Myśleli, że mówię w swoim wymyślonym języku. Musiałam mówić wolno.
To było uciążliwe... mówić po Polsku, a być nie zrozumianym przez swoich.
- Mieszkałam w Rosji.- Przyznałam.
Żołnierz położył rękę na moim ramieniu. Odsunęłam się przestraszona.
- Nie zrobię ci krzywdy.
Tamten też to powiedział, a później mnie zgwałcił... Wcale mnie nie skrzywdził.
- Ktoś cię skrzywdził?
Tak... Dużo osób. Niemcy, Rosja... Długo by wymieniać.
- Da.- Odpowiedziałam, patrząc mu prosto w oczy.
- Pomogę ci. Zaufaj mi.- Ściągnął płaszcz i narzucił mi go na ramiona.
Pomóc? Mi nie da się pomóc...
- Niet.- Odtrąciłam jego dłonie.
Nie! Muszę znaleźć brata!
- Proszę. Chcesz zginąć?- Poprawił płaszcz na moich ramionach, który zjechał przy moich gwałtownych ruchach.
- Niet.- Mój głos był taki obcy.
- Zabiorę cię stąd. Masz gdzieś przyjaciół?
Przyjaciół... Mam, ale każdy jest pochłonięty wojną. Nie chce być ich problemem.
Tylko jedna osoba mogła mnie obronić...
-W Rosji.
- Wyprowadzę cię z miasta. Jak się nazywa twój przyjaciel?
- Ivan Braginski.
Niemiec spojrzał na mnie przerażony... Nie dziwie się. Każdy znał Ivana. On był zawsze przy Stalinie i nie kojarzył się z dobrym pomocnym przyjacielem... mi jednak pomoże.
- Jesteś pewna?
- Zabierz mnie do niego, albo zostaw tutaj. Dam sobie radę sama.
Uśmiechnął się do mnie.
- W to nie wątpię.- Przyznał.- Chodź.
Wziął mnie na ręce i tak jak powiedział wyprowadził z miasta.
Zaufałam wrogowi... Czy dobrze zrobiłam? W tym mężczyźnie było coś takiego, że nie dało się mu nie zaufać.
Zamknęłam oczy... Czy jestem bezpieczna?
Czy kiedykolwiek jeszcze będę?
Gdzie Feliks? Czy żyje?
Mam nadzieję...Rozdziały będą dłuższe i pojawiały się nie tak często.
Tzn będę próbowała tak robić ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/114363353-288-k652164.jpg)
CZYTASZ
Hetalia [One-shoty]
FanfictionOneshoty z Hetalii. Chyba nie trzeba tłumaczyć ;) Zapraszam do czytania! ;3 #80 W FANFICTION- 4.12.17 ❤️ #58 W FANFICTION- 4.01.18 ❤️