Szkocja|Wiecznie Pijany Pan Szkocja

591 60 1
                                    

Kontynuacja rozdziału "Szkocja| Wielki Pan Anglia już zawsze będzie samotny"


Nienawidzę Arthura...

Ale nie mogę tak po prostu odejść od niego. Jesteśmy rodziną, a moje wczorajsze zachowanie było okropne- jak ja mogłem go tak potraktować? Był młodszy... To nie do końca jego wina, że tkwimy w jednym domu- Wielka Brytania, nie była jego pomysłem. On tylko na niego przystał...

Wszedłem rano do kuchni by zrobić sobie herbatę- ten cholerny ból głowy! Przesadziłem wczoraj z Whisky...

Przy oknie stał mój młodszy brat- musiał mnie nie zauważyć, bo nie podniósł na mnie wzroku. W jego ręce tkwił prawie pusty kubek, który mocno ściskał.

Na początku nie zauważyłem, że coś jest nie tak... dopiero po chwili dostrzegłem mokre ślady na jego policzkach. Płakał. Czy to z mojego powodu?

- Arthur?- Chłopak podskoczył słysząc mój głos.

W zwolnionym tempie widziałem, jak kubek wyślizguje się z jego ręki i powoli upada na podłogę... kawałki białego naczynia zatrzymały się przy jego stopach- jak wczoraj szklanka, którą rzuciłem.

Zamknąłem oczy biorąc głęboki oddech.

- Posprzątam.- Odparłem, biorąc starannie złożoną ścierkę z blatu.

-Nie musisz...

-Usiądź.- Arthur nie słuchał. Nadal stał w miejscu, nie zważając na ślady po łzach.

-Sam...

-Siadaj mówię.- Przerwałem mu. W swoim głosie wyczułem poddenerwowanie. Nie tak miało to wyglądać...- Proszę.

W końcu młodszy brat posłuchał i zajął miejsce przy kuchennym stole- dobrze. Szybko zebrałem kawałki kubka z podłogi i wyrzuciłem je do kosza naśmieci... Po chwili zająłem miejsce koło Arthura, podając mu nowy parujący kubek. Oby tego nie rozwalił- drugi raz sprzątać nie będę.

-Płakałeś?- Zapytałem, patrząc na jego zmęczony profil.

-Nie.- Stwierdził.

Nadal próbował udawać twardego... Widać, że nie przypadkiem ma na nazwisko Kirkland.

- Nie kłam, bracie.- Tym razem nie wzdrygnął się słysząc jak go nazwałem. Może dlatego, że nie było w tym ironii? - Nie zawsze jest między nami kolorowo, ale nadal jesteśmy rodziną.

-Wczoraj sugerowałeś co innego...- Wyszeptał, biorąc do ręki swój kubek.

-Wczoraj byłem pijany... Przepraszam.- Spiął się... no tak, przecież Pan wiecznie pijany Szkocja nigdy nie przeprasza.

Zaśmiałem się w duchu... w sumie to niezła z nas para. Wielki Pan Anglia i Wiecznie PijanyPan Szkocja. Skazani na swoje towarzystwo, przez historię...

- Nie jesteś samotny Arthurze.- Odparłem, po dłuższej chwili gdy mój brat nie odezwał się.- Nadal masz mnie...

Hetalia [One-shoty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz