10 lat wcześniej...
Pamiętasz ten dzień?
Mieliśmy osiem lat... Byliśmy jak bracia, którzy chcieli z każdym nowym dniem odkryć więcej. Świat do nas wołał, czekając na naszą decyzje- kochaliśmy przygody, w szczególności jeśli wyruszaliśmy na nie razem.
Ten dzień był inny- w powietrzu dało się wyczuć napięcie wszystkich dzieciaków w okolicy, które nie mogły się już doczekać nocy. Przecież to tego dnia miały "spaść gwiazdy"!
Pamiętasz jak z samego rana pojawiłem się pod twoim domem, gotowy na kolejną przygodę? Jak przez cały dzień nawiązywałem do zdarzenia, które miało się wydarzyć w nocy? Nie dawałem ci spokoju... po prostu nie chciałem byś zapomniał.
Pamiętasz jak w nocy zapukałem do twojego okna? Protestowałeś, ale po długich namowach w końcu zdecydowałeś się wyjść ze mną, by obejrzeć "deszcz gwiazd" o którym tak wiele ci opowiadałem.
Zabrałem cię na dobrze znany nam plac zabaw... To właśnie tam była ślizgawka na której po raz pierwszy złamałem rękę. To przy niej się poznaliśmy! Może dlatego wybrałem akurat ją, jako nasz punkt obserwacyjny?
-Pomyśl życzenie, Tosiek.- Zagadałem, gdy oboje wpatrywaliśmy się w niebo.- Totalnie musisz to zrobić!
Pokiwałeś głową, nie odpowiadając... do dzisiaj nie wiem, czy w końcu pomyślałem nad życzeniem, czy po prostu mnie olałeś.
Teraz...
Wolnym krokiem przemierzyłem dobrze znany mi z czasów młodości plac zabaw. To tutaj spędziłem większość mojego dzieciństwa, biegając za znajomymi, czy brudząc się w piasku i błocie. To właśnie tutaj cię poznałem... To było jakieś czternaście lat temu, gdy mieliśmy po cztery latka.
Stare dobre czasy...
Spiąłem się na dość małą ślizgawkę, która kiedyś wydawała mi się ogromna... dalej nie mogę zrozumieć jak wszystko się zmienia, tylko dlatego, że podrosłem. To totalnie dziwne uczucie, gdy coś co kiedyś było dla ciebie gigantyczne, teraz jest takie pospolite.
Podniosłem wzrok ku niebu.
Za chwilę się zacznie- to dzisiaj znów "spadną gwiazdy"... tak samo jak dziesięć lat temu.
Jednak tym razem będę je oglądać sam... bez ciebie u boku.
- Szkoda Tosiek, że cię tu nie ma.- Wyszeptałem, ocierając pojedynczą łzę z policzka.- Moje marzenia z dzieciństwa, jeszcze się nie spełniły.
Nie jestem pewien czy kiedykolwiek się spełnią... Zamykam oczy, pozwalając by wiatr rozwiał moje niesforne włosy.
Przysięgam, że moje marzenia powierzam spadającej gwieździe.
CZYTASZ
Hetalia [One-shoty]
FanfictionOneshoty z Hetalii. Chyba nie trzeba tłumaczyć ;) Zapraszam do czytania! ;3 #80 W FANFICTION- 4.12.17 ❤️ #58 W FANFICTION- 4.01.18 ❤️