Hetalia [One-shoty]

Węgry|Nie zasługujesz na mnie...

Jestem ciągle w twoich myślach- widzisz mnie, przecież za każdym razem gdy zamykasz oczy. Nie umiesz o mnie zapomnieć. Mam rację?

Zajęłam miejsce w twojej głowie- dając ciągle o sobie znać, byś przypadkiem nie zapomniał. Wspomnienia ze mną w roli głównej zajmują jedno z ważniejszych stanowisk, prawda?

Myślisz, że nie wiem, że mi się przyglądasz- błagasz w myślach o najmniejszy ruch w twoją stronę. Na prosty uśmiech, który byłby zaadresowany do ciebie. Dotyk, który przyśpieszyłby twój puls... Przyznaj- czekasz na to odkąd mnie poznałeś.

Jesteś zawsze obok- niczym mój cień. Gdzie nie spojrzę tam zauważam twoją białą czuprynę. Myślisz, że tego nie widzę? Przy twoim oryginalnym wyglądzie, trudno jest pozostać niezauważalnym. Zgodzisz się ze mną?

Nawet jak ukryjesz się za swoimi przyjaciółmi- ja wyczuwam spojrzenie twoich czerwonych oczu- lekki dreszcz, przebiegający mi po plecach. Wystarczy, bym zrozumiała, że jesteś niedaleko.

Gdy w końcu jednak postanawiasz się nie ukrywać i odważysz się coś do mnie powiedzieć, moje spojrzenie skupia się na twych czerwonych oczach. Wiesz, że przypominają mi one krew wszystkich twoich ofiar...

Zawróciłam ci w głowie Gilbercie? To nic, w porównaniu z tym co ty zrobiłeś- z moim życiem.

Chciałbyś mnie mieć na własność- denerwuje cię, gdy moja uwaga zostaje skradziona przez innego... Dostajesz szału, gdy uśmiech, który powinien być zarezerwowany tylko dla ciebie, widzą wszyscy- twoi przyjaciele, wrogowie.

Nie zasługujesz na mnie... Nie po tym co mi zrobiłeś.