Sealand| Starszy

515 64 8
                                    

Jakim cudem znalazłem się w domu Polski? To dość długa historia, ale dla was ją skrócę! 

Po prostu Arthur dostał szału, gdy po raz kolejny zaproponowałem mu uznanie mnie jako państwo- chcąc się mnie pozbyć zadzwonił do swoich znajomych... też byłem zdziwiony! Przecież jego nikt nie lubi! 

Nikt jednak nie odbierał, oprócz Feliksa- który myślał, że Anglik dzwoni przyznać mu rację co do jakiegoś dywizjonu... i właśnie tak znalazłem się tutaj! 

Nigdy nie byłem w Polsce! Na dodatek Feliks może dać mi kilka cennych rad- przecież dostał niepodległość, prawda? I był potężny! 

-Jak ty się w ogóle nazywasz?- Zapytał mnie, podając szklankę soku o który prosiłem.- Totalnie zapomniałem.

-Peter.- Odpowiedziałem. 

-Kolejny Kirkland?- Feliks mruknął coś pod nosem, ale nie dosłyszałem.- Dobra, to co chcesz...

-Jak zostałeś potężnym państwem!?- Przerwałem mu chcąc jak najszybciej poznać odpowiedź.

Chłopak spuścił wzrok - czyżby ten temat był niewłaściwy? Może nie chciał go poruszać?

-Potęga często doprowadza do klęski.- Wyjaśnił.

-Czyli?- Nie zrozumiałem za bardzo.

Potęga i klęska jakoś nie pasowały mi do siebie. Może chłopak się pomylił?

-Dobra prościej młody.- Feliks klasnął w dłonie, znów się uśmiechając.- Jak jesteś wielki, to łatwo jest upaść na twarz. Rozumiesz?

-Rosja jest wielki, a nigdy nie widziałem, żeby upadał.- Przyznałem zgodnie z prawdą. 

Zadrżałem przypominając sobie jak po raz pierwszy go widziałem. To było... dość straszne przeżycie. On był taki duży! 

-Żałuj.- Mruknął mój rozmówca, śmiejąc się. 

-Czyli...

-Czyli młody...- Chłopak poklepał mnie jak starszy brat, ale taki prawdziwy, po ramieniu.-... warto być małym państewkiem. 

Uśmiechnąłem się słysząc te słowa... może nie muszę być duży, żeby być wielkim państwem? 

Hetalia [One-shoty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz