Islandia|Zima

451 53 14
                                    

Zima... u nas trwała prawie cały rok.

Nie mieliśmy czterech pór roku jak większość krajów- my mieliśmy tylko dwie.

Krótkie i mało upalne lato, oraz długą zimę.

Było to trochę męczące - te ciągłe zimno, ale ja już się przyzwyczaiłem. Wręcz pokochałem dzień w którym pada śnieg, zasypując kraj.

Uwielbiałem noce, kiedy to biały puch kontrastował z czarnym niebem- czasem też mogłem dostrzec zorze, która zapierała dech w piersi.

Dzięki zimnu, zahartowałem się- byłem bardziej wytrzymały na niskie temperatury, niż ktokolwiek.

Zima też sprawiła, że stałem się taki... chłodny.

Nie pokazuje uczuć. Bardzo rzadko...

Moje serce było jak Islandzkie lato, ale ciało już dawno zamarzło. Nie byłem w stanie być cały czas szczęśliwy- obdarzać innych uczuciem.

To klątwa mojego kraju...

Cieszę się, że zima nie zrobiła ze mnie drugiego Rosji- on stał się lodem, który oparzy każdego, kto podejdzie za blisko. Może było to spowodowane wojnami, które go dotknęły...

Ivan dostał od Zimy to co najgorsze- jej srogość, lodowatość. Wydaje mi się, że wykorzystał te cechy do zrobienia wokół siebie czegoś na wzór bariery, która ma go chronić przed światem... ja otrzymałem tylko chłód- na szczęście.

Niby oboje byliśmy krajami Wiecznej Zimy, a jednak różniliśmy się...

Po prostu wspólna przyjaciółka wpływała na każdego inaczej...

HA!
W 100-m rozdziale był Ivan, to teraz czas na Islandię.

Hetalia [One-shoty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz