-Jesteście dzisiaj jacyś cisi...- Wymamrotałem.
Czemu znów tutaj przyszedłem? Przecież nie miałem takich planów- chciałem tylko iść na miasto, znaleźć jakiś bar i się upić... a wszystko po to by zapomnieć.
Coś jednak ciągnęło mnie w to miejsce...
-Arthur ty herbaciana zarazo, powiedz coś.- Skierowałem wzrok w jego kierunku.- Zawszę byłeś dla mnie jak brat... a ja tego nie doceniłem.
Kopnąłem leżący na ziemi kamyk... alkohol sprawił, że stałem się rozmowny- i szczery do bólu.
-A ty Francis?- Tym razem pytanie padło w kierunku Francuza.- W sumie to nie za bardzo się poznaliśmy... wiedziałem tylko, że lubisz wkurzać Arthura i gadać o miłości.
Zaśmiałem się pod nosem... Czy naprawdę tak nisko upadłem, by przychodzić tutaj? Tak bardzo pijany jestem? Jutro pewnie zapomnę o tych odwiedzinach... znów pojawię się w tym miejscu, a wspomnienia ponownie mnie zaleją jak fala- skończy się to tak, że wyląduję pijany na mieście. Znowu...
-Rosjo!- Mój krzyk rozniósł się echem po okolicy.- Wkurzałeś mnie często, ale i przerażałeś... nadal się zastanawiam jak ktoś może wypić na raz tyle wódki!
Ja po połowie butelki whisky mam dosyć... "a jednak tutaj jestem i rozmawiam z wami".
-A ty Chiny?- Odwróciłem się w odpowiednim kierunku.- Byłeś spoko.
Przechyliłem butelkę, którą przyniosłem- jej przezroczysta zawartość powoli zalewała błyszczący marmur. Przecież procenty jeszcze nikomu nie zaszkodziły...
-Nienawidzę was...- Wyszeptałem, wywalając pustą butelkę gdzieś za siebie.- Za to, że daliście się zabić...
CZYTASZ
Hetalia [One-shoty]
FanfictionOneshoty z Hetalii. Chyba nie trzeba tłumaczyć ;) Zapraszam do czytania! ;3 #80 W FANFICTION- 4.12.17 ❤️ #58 W FANFICTION- 4.01.18 ❤️