Rosja|List

1.3K 107 0
                                    

Była zimna jesienna noc. Siedziałem przed kominkiem w ulubionym fotelu, a w ręku trzymałem białą jak śnieg kopertę.
Mało osób pisało do mnie, więc podejrzewałem od kogo jest list.
Gdy tylko spojrzałem na charakter pisma wiedziałem, że to moja Poleczka w końcu się do mnie odezwała. Tyle czekałem.
Może wreszcie wróci do domu? Do mnie...
Otworzyłem powoli kopertę, uważając by nie roztargać kartki w środku.
Zacząłem czytać. Powoli, każde słowo...

Ivanie,
Jesteś zły.
Ja o tym wiem. Świat też.
Jesteś samotny.
Czuje to.
Czuje, że marzysz o byciu najlepszym, chociaż nie masz nikogo kto pokazałaby Ci jak to osiągnąć. Żadnego nauczyciela, ani pomocy.
Zawsze do wszystkiego dążysz sam.
Płaczesz... Nocą. Gdy nikogo nie ma przy tobie.
Proszę pozwól mi pomóc. Przyjedź. Nie bądź samotny.
Obiecuje, że nie zawsze będzie tak źle. Jest przecież tyle rzeczy o których chciałabym ci opowiedzieć... Jesteś chłopcem, który ma złamane serce.
Śmiejesz się.
Ale ukrywasz to. Boże, znam te sztuczkę, aż za dobrze.
Zapominasz, że byłam z tobą. Teraz jestem tylko skorupą, której brakuje kogoś bliskiego.
Obiecuję, że Cię kocham i wszystko się w końcu dobrze ułoży.
Nie próbuj dorastać... Po prostu daj temu trochę czasu.
Ból, który czujesz codziennie jest prawdziwy.
Nie śpisz, ale to koszmar. Ale przecież możesz się z niego wyrwać w każdej chwili. Prawda?
Proszę, nie trać tej pasji i walki, którą w sobie masz. Przecież jesteś tylko małym chłopcem...
zdenerwowanym i skomplikowanym chłopcem.
Zanim znów się spotkamy, mam nadzieje, że wydobrzejesz.
Mam nadzieję...

Twoja Felicja

Po moim policzku spłynęła łza, pozostawiając mokry ślad na skórze. Mała kropla spadła na list, od bliskiej osoby, której tak mi brakowało.
- Wszystko dobrze braciszku?- Młodsza siostra stanęła w drzwiach salonu, przyglądając się mi. Razem z Ukrainą przyjechały do mnie na kilka dni.
-Da.
Zrobiła krok w moją stronę, ale gdy tylko zauważyła mokry ślad na policzku, odeszła.
Tak było najlepiej... Wolałem zostać teraz sam.
Sam... Felicja napisała, że jestem samotny. Czy ma racje? Mam dwie siostry, które są u mnie w domu. Jeszcze... Za pare dni odejdą.
Zdecydowanie byłem samotny...
Zabrałem czystą kartkę i pióro. Muszę odpisać Felicji...

***
Dostałam odpowiedź kilka dni po wysłaniu listu do Ivana.
Byłam zdziwiona. Nie myślałam, że mi odpisze i to tak szybko. Może to wyrok śmierci? Nie... Braginski nie skrzywdziłby mnie.
Byłam jego słabością do której nie chciał się przyznawać. Może to i dobrze?
Roztargałam kopertę, dostając się do białej kartki zapisanej pochyłym, dobrze znanym mi pismem.

Felicjo,
Szukasz kogoś kto zapełni ci twój świat.
Pragniesz wiele zmienić i spróbować zacząć wszystko od początku. Nie chcesz kogoś kto gdy wyczuje problem, stanie po drugiej stronie, zamiast trwać obok Ciebie.
Nie jestem taki... Chociaż wiele razy cię skrzywdziłem, stałem po twojej stronie. Uratowałem cię.
Byłem jak skała obok Ciebie, mimo twych niepowodzeń i porażek.
Wiem, że już zawsze pójdę za tobą...
Bądź sobą i idź własną drogą, ponieważ masz w sobie siłę jakiej nie ma nikt.
Chodź cały twój świat kruszy się jak lód, znajdziesz drogę... Drogę do domu. Do mnie.
Wszystko co napisałaś, jest prawdą.
Taki jestem... Ale to ty uleczyłaś moje blizny. Nie miałaś nigdy odchodzić...
Ja już wróciłem do domu... czekam na ciebie.

Ivan Braginski

Uśmiechnęłam się czytając list po raz piąty. Słowa Rosjanina były prawdziwe.
Zrozumiał...
Wszystko co napisał było prawdą o mnie, a ja już wiem co muszę zrobić.
Muszę wrócić do domu... do niego.

Wielką inspiracją były piosenki:
-Moc- Gosia Andrzejewicz
- P!nk- Conversations with my 13 year old self

Poprawiłam! To znaczy, trochę przedłużyłam ;)

Hetalia [One-shoty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz