Hetalia [One-shoty]

Rosja|Pod Radziecką Flagą 3

Wreszcie mi zaufała... 

Te wszystkie podchody w jej kierunku były bardzo męczące. Udawanie opiekuńczego i dobrego, było trudniejsze niż mi się wydawało na początku... Wszystko po to by wykonać rozkazy, którym nie mogę się sprzeciwić. 

Już myślałem, że nigdy mi nie ulegnie... teraz gdy w końcu myśli, że jestem po jej stronie, mogę nią manipulować. O to przecież chodziło, prawda? 

Wrogów trzeba trzymać blisko... Nawet jeśli wszystko na razie idzie tak jak zaplanowałem, to muszę mieć ją po swojej stronie. Dopóki Felicja tu jest, Feliks nie zbuntuje się. Za bardzo się o nią boi.

Nie dziwie się... gdyby nie rozkazy z góry, już dawno byłaby zakopana w naszym ogrodzie, pod warstwą śniegu. Czasami ledwo się powstrzymuje - jeden mały błąd i cały plan runie. 

Siedziałem w gabinecie, gdy na progu stanęła moja siostra, przerywając moje rozmyślania.

- Coś się stało Natalio?- Dziewczyna pokręciła głową, robiąc krok bliżej ku mojemu biurku za którym siedziałem.- W takim razie, co tu robisz?

Dziewczyna w końcu podniosła wzrok, pozwalając mi zobaczyć strach ukryty w jej oczach... Czyżby znów miała gorszy dzień? Może obawia się, że nasz plan się nie powiódł? 

- Przyszłam zapytać, czy ci się udało.- Wyjąkała.

Oczywiście, że się udało... nie mogło być inaczej. W końcu plan dotyczył małej, głupiej i ufnej dziewczyny, która szuka zrozumienia. Nawet będąc w sidłach wroga. 

Znów spojrzałem na siostrę, ale w jej oczach nie zauważyłem już strachu.  

Cała sytuacja musiała ją bawić, ponieważ dostrzegłem iskierki rozbawienia w jej spojrzeniu... 

- Wszystko idzie zgodnie z planem, siostro.- Wyjaśniłem dając jej znak, że może już odejść.- Nie musisz się tym martwić...

Trochę długa przerwa się zrobiła...  Na razie, krótka kontynuacja "Pod Radziecką flagą". 

Mam teraz dużo na głowie (nauka, pisanie scenariusza i praca), więc moja wena szaleje.

 Gdy tylko stworzę coś nowego to od razu opublikuje!