Hetalia [One-shoty]

Anglia|Jaki on jest denerwujący

Jaki on jest denerwujący...

Wracam sobie spokojnie do domu. Zmęczony po całym dniu siedzenia na konferencji, gdzie znów wyszły wszystkie brudy za czasów drugiej wojny światowej... moglibyśmy już przestać o to się kłócić za każdym razem, gdy tylko się spotykamy. To męczy za każdym razem...

Wchodzę do domku, zadowolony, że w końcu mam święty spokój. Oddycham głęboko... coś dziwnie pachnie. Nie jak wcześniej.

Zapach, który wyczułem był dziwnie znajomy... coś zajeżdżało jak ten kretyn Francja.

Może przesiąkłem jego zapachem... przez cały dzień siedziałem obok niego, więc to na pewno to.

Zmęczony, z chęcią jak najszybszego położenia się spać, wszedłem do swojego pokoju...a tam co znajduje?!

Tego kretyna Francje leżącego z różą w ręku na moim łóżku! Będę musiał spalić pościel! Cały mebel! Najlepiej z nieproszonym gościem!

- Co ty tu robisz idioto!- Wrzasnąłem zdenerwowany.

Najgorszy koszmar się ziścił! Francja w moim domu...

- Witaj mon ami.- Uśmiechnął się przebiegle do mnie.

Powoli wstał w łóżka i podszedł do mnie. Cofnąłem się, ale zapomniałem, że nie umiem przenikać przez ściany... No nie mogę.

- Odejdź pomiocie szatana.- Próbowałem wbić się w ścianę, ale to nie wyszło.

- Chce spędzić z tobą te noc.- Uśmiechnął się zalotnie, a ja poczułem jak próg wkurzenia został przekroczony...

- Ależ oczywiście.- Odparłem, chwytając go za bluzkę.

Przybliżył się do mnie, zadowolony, że mu się udało... ale nie ze mną te numery.

- Wypierdalaj z mojego domu!- Krzyknąłem mu w ucho, otwierając drzwi od pokoju.

Nie zniosę jego obecności ani minuty dłużej...

Po wywaleniu nieproszonego gościa, odetchnąłem z ulgą... wreszcie mam wolne! Żadnych żab, które zajmują całe łóżko!

Otworzyłem wszystkie okna, nie zważając na zimno- chciałem pozbyć się tego okropnego zapachu!

Skończyło się na tym, że po wywaleniu pościeli przez okno, zasnąłem wymęczony na kanapie... przynajmniej ona nie śmierdziała jak ta zboczona żaba.