III 93-Róbmy tak częściej.

30 3 2
                                    

RAVEN:
Chciałam zdjąć resztę, czyli rajstopy i szpilki, ale Nowy Batman nie był zbyt cierpliwy, bo chwycił mnie i pociągnął na łóżko.
Ustawił mnie pod zagłówkiem i, siedząc na mnie, sięgnął po coś pod łóżkiem.
-Co Ty robisz?-Uniosłam brew na jego zachowanie.
W końcu chłopak wyciągnął spod materaca... linki Batmana.
Wtedy zrozumiałam do czego dążył.
-Żartujesz sobie, prawda?
Na to pocałował mnie głęboko.
Gdy się oderwał, chwycił mój lewy nadgarstek, który przywiązał do jednej kolumny łóżka.
-Po prostu próbuję czegoś nowego.-Wyjaśnił i wziął się za drugą rękę.
Po chwili byłam przywiązana do łóżka, jednocześnie przyglądając się badawczo Młodemu Wayne'owi.
-W życiu bym się tego po Tobie nie spodziewała.-Stwierdziłam.
-Taka ukryta fantazja.-Wzruszył ramionami i zbliżył swoją twarz do mojej.-A teraz, Rachel Roth, jesteś moja...-Wyszeptał i ugryzł mnie delikatnie w wargę.
Poczułam przyjemny dreszcz ekscytacji.
Bohater chwycił mnie za piersi i zaczął całować w szyję, z każdą chwilą schodząc niżej.
To że byłam teoretycznie bezbronna i jego czułe pocałunki działało niezwykle podniecająco.
W końcu zielonooki zatrzymał się na moim płaskim brzuchu, robiąc mi malinkę. Najpierw jedną, potem drugą.
Po pewnym czasie sięgnął po nóż, ale nie bałam się, bo ufałam mu najbardziej ze wszystkich ludzi na tej planecie.
Chłopak naciął moje rajstopy czubkiem, jednak zrobił to tak ostrożnie że mnie nie zranił.
Rozdarł je i spojrzał na mnie.
-To były dobre rajstopy.-Powiedziałam.
-Tak. Były.-Zgodził się.
Po tym zaśmialiśmy się.
Dawny Tytan wrócił do moich rozprutych rajstop, a tam gdzie powstały dziury, zaczął całować moją skórę.
Po długiej grze wstępnej zdarł że mnie majtki i wsadził go, oczywiście wcześniej zakładając prezerwatywę.
Stęknęłam cicho, a Syn Bruce'a zaczął nim poruszać w przód i w tył.
Ścisnęłam pięści i zaczęłam jęczeć.
Zaczęłam udawać że chcę się wyrwać z więzów, żeby atmosfera stała się jeszcze bardziej gorąca.
Zadziałało. Oboje staliśmy się jeszcze bardziej podnieceni.
Dyszeliśmy ciężko i pociliśmy się przy świetnym seksie.
W końcu, po półtorej godzinie, oboje skończyliśmy.
-To... było jeszcze lepsze... niż ostatnie...-Wydyszałam.
-Róbmy tak częściej...-Odezwał się Były Robin.
Po dłuższym momencie spytałam:
-Już skończyliśmy. Możesz mnie rozwiązać..?
-A nie uciekniesz?


xD matko oni się kochają tak często że wattpad zaraz przekwalifikuje mi te ff z "romans" na "porno"
🥴🥴
Ale za to znam jednego napaleńca, który będzie mnie wielbić po tym rozdziale

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz