IV 107-Przekonajmy się.

25 3 1
                                    

RAVEN:
-Wow.-Odezwał się w końcu Młody Wayne z nad mikroskopu.
Siedział tak nad chipem z mojej szyi dobre dwadzieścia minut nic nie mówiąc, więc to "Wow" trochę mnie wkurzyło.
-"Wow"?-Powtórzyłam.-Tylko to masz do powiedzenia?
-To technologia Klauna.-Odsunął się od mikroskopu i spojrzał na mnie.-Nie wiem czemu to służy, bo jest zbyt skomplikowane, ale na pewno nie ma dobrych zamiarów.-Poinformował.-Dobrze się czujesz? Kiedy on Ci to przyczepił?
-Ja, w przeciwieństwie do naszych córek, czuję się dobrze. Nie wiem kiedy mógłby...
Tu przerwałam.
Wróciłam wspomnieniami do walki z Zsasz'em, który chwycił mnie za kark.
-Zsasz...-Wyszeptałam.-To on mi to przyczepił. Podczas ostatniej walki!
-Musimy z nim pogadać.-Batman wstał od biurka i ruszył w stronę Bat Mobilu.
-Nie zapominaj o dziewczynach.-Przypomniałam mu.
-A jeśli ten chip stoi za tym że czują się tak kiepsko?-Zapytał chłopak.
-Co?-Zamrugałam.
-Zawsze zaczynały czuć się źle po kontakcie z Tobą.-Zauważył.
Damian na pewno nie chciał tego, ale poczułam te podejrzenie.
Robiłam krzywdę swoim dzieciom gdy je przytulałam i okazywałam jak bardzo mi na nich zależy..?
Spochmurniałam, co Al Ghul zauważył.
-To nie Twoja wina.-Podszedł do mnie.
-Moja.
-To tylko przypuszczenia...-Próbował swoich sił.
-Bardzo logiczne i prawdopodobne...-Spuściłam wzrok na chwilę.-Nieważne. Jedźmy do niego i się przekonajmy.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz