6-Mogłaś ją zabić.

34 4 1
                                    

DAMIAN:
Odepchnąłem Rachel, by zrobić salto w bok i uniknąć utknięcia w lodzie.
-Hej, Ty!-Krzyknęła gotka.-Pożałujesz!
Skóra Rachel zrobiła się czerwona, a na jej czole pojawiły się kolejna para oczu. Jej włosy urosły i stały się białe.
-Co?-Cofnęła się Lincoln, bo nigdy nie widziała Tytanki w tej formie.
Pół demon wyszczerzył się i strzelił w złoczyńcę.
Był to cholernie mocny strzał, kończący całą walkę.
Dziewczyna tak mocno przywaliła Killer Frost że ta przeleciała dziesięć metrów i przywaliła w budynek.
Kobieta upadła i nie podnosiła się.
-Cholera!-Krzyknąłem i podbiegłem do rannej przestępczyni.
Kucnąłem przy niej, żeby upewnić się że żyje.
Na szczęście żyła. Była tylko nieprzytomna.
Odetchnąłem z ulgą, a do mnie podeszła Rachel.
-Żyje?-Zapytała, a ja na nią spojrzałem.
Ciągle była w demonicznej postaci.
-Żyje.-Odpowiedziałem.-Opanuj demona.
Wskazałem na nią, a po chwili Tytanka wyglądała ją zwykle.
-Mogłaś ją zabić...-Odważyłam się poruszyć temat.
-Nic jej nie jest.
-Ale mogło...
-Po czyjej Ty jesteś stronie?!-Wkurzyła się i odleciała gdzieś.
Patrzyłem wielkimi oczami na miejsce w którym zniknęła, dopóki nie przyjechała policja i skuła Louis specjalnymi kajdanami.
Raven jest coraz dziwniejsza.
Muszę to zbadać. Będę ją śledzić. Może tak się dowiem co się dzieje do cholery.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz