V 140-Niespodziewana nowina.

19 3 3
                                    

RAVEN:
Byłam w kuchni i robiłam sobie herbatę, gdy mój telefon wydał z siebie jedną z moich ulubionych piosenek, co oznaczało że ktoś chciał się do mnie dodzwonić.
Na ekranie pojawiło się imię Kory, co lekko mnie zdziwiło, bo rozmawiałyśmy parę dni temu.
Przez myśl przeszło mi że może coś wiedzą o kamieniu Brata Krew, więc prędko odebrałam.
-Halo?
Cześć, Rachel...
Jej głos zdawał się być... zakłopotany, co mnie zmartwiło.
-Kory, czy wszystko dobrze..? Brzmisz nie wyraźnie.
Jestem trochę... skołowana...
Milczałam, czekając na dalszy ciąg wypowiedzi, który pojawił się po dłuższej chwili.
Dick i ja pobieramy się.
-I to Cię martwi?-Uniosłam brwi ze zdziwienia.
Wiem że Tamaranka szaleje na jego punkcie, z wzajemnością. Dlaczego miałby martwić ją fakt, że wychodzi za tego, kogo kocha najbardziej na świecie..?
Ciągle się nie odzywała, prawdopodobnie myśląc jak ułożyć następne zdanie.
-Dick coś Ci zrobił..?-Zaniepokoiłam się.
Nie. To nie o to chodzi... Ślub jest jutro rano, w urzędzie, w San Francisco. Będziemy tylko my. To jest ja, Dick i drużyna. Oraz wy z dziewczynkami.
-Dlaczego tak szybko? Nie mamy prezentu ani nic...
To niepotrzebne. Pobieramy się tak szybko, bo... Jestem w ciąży...
Moje oczy powiększyły się, a ja sama zakrztusiłam się śliną.
-Co?
Nie planowaliśmy tego. Jeszcze nie teraz, ale... cieszę się. Tylko Jestem trochę przytloczona tym wszystkim...
Podjęłam szybką decyzję.
-Będziemy na ślubie. A ja będę u Ciebie jeszcze dzisiaj.-Powiedziałam.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz