III 86-Wyjątkowa kreacja dla wyjątkowej dziewczyny.

24 3 0
                                    

RAVEN:
Na łóżku leżał duży pakunek owinięty szarym papierem. Z kształtu wyglądał trochę jak ten, w którym trzymałam moją suknię ślubną. Na nim znajdowało się pudło, a na nim inne, mniejsze, zamszowe.
Kiedy on to podrzucił?
Zamyśliłam się, jednak po chwili miałam, bardzo oczywistą, odpowiedź.
Gdy byłam u dziewczyn.
Zakradł się niczym ninja, co nikogo, kto zna jego przeszłość nie powinno dziwić.
Uśmiechnęłam się pod nosem i położyłam pudełka z boku. Po tym rozdarłam papier, a następnie pociągnęłam suwak w dół.
Wewnątrz była piękna sukienka.
Cała ciemno granatowa z długim, rozkloszowanym przy nadgarstkach, rękawem i krótkim, czarnym gorsetem wiązanym z przodu.
Suknia była dłuższa z tyłu i krótsza z przodu. Dół również był rozkloszowany i posiadał dodatki z czarnego tiulu.
Przebrałam się prędko, a sukienka leżała idealnie. Była przepiękna.
Spojrzałam na dwa pudełka i otworzyłam je.
W pierwszym, większym były buty.
Czarne, wysokie szpilki.
A w drugim był zestaw biżuterii, bardzo w moim stylu jak wszystko w tym zestawie.
Zapięłam srebrny wisiorek z czarnym kamieniem, bransoletkę i zmieniłam kolczyki.
Pomalowałam się lekko i byłam w zasadzie gotowa.
Całość prezentowała się niesamowicie.
Czułam się piękna.
Naprawdę długo przyglądałam się sobie w lustrze, ale zrozumiałam że Damian czeka.
Wyszłam z pokoju i ruszyłam na dół, po schodach.
Na parterze czekał na mnie były Robin.
Widząc mnie jego twarz oblał rumieniec, ale on sam się uśmiechnął.
-Widzę sukienka Ci się podoba.-Stwierdził, wskazując na mój uśmiech.
-Jest przepiękna!
-Wyjątkowa kreacja dla wyjątkowej dziewczyny.-Skomentował, przyciągając mnie do siebie i całując.-Mojej.
-Więc po to był Ci mój rozmiar, cwaniaku?-Zapytałam.
-Masz mnie.-Poddał się.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz