IV 118-Szufladkowanie.

20 3 3
                                    

DAMIAN:
Mieliśmy jechać na przyjęcie firmowe Wayne'a.
Mój ojciec źle się dziś czuł i poprosił bym to ja poprowadził imprezę.
Nie byłem szczególnie zadowolony, ale przynajmniej dziewczyny zostaną z rodziną, a nie opiekunką.
-Bądźcie dziś grzeczne, dobrze? Dziadek źle się czuje.-Poprosiłem córki.
-Dobrze.-Odpowiedziały zgodnie.
-I pilnujcie się nawzajem.
Dzieci pokiwały głowami i wróciły do zabawy.
Stałem tak i przyglądałem im się, gdy usłyszałem za sobą głos Rachel.
-Możemy jechać.
Obróciłem się, a dziewczynki zapytały:
-Kim Pani jest?
Przede mną stała zupełnie Obco wyglądająca osoba.
Miała długie, blond włosy, niebieskie oczy i piegi na twarzy. Roth była wyższa niż gdy wyglądała normalnie.
Miała na sobie długą, czerwoną, mieniąco się sukienkę z trójkątnym dekoltem między piersi.
-Skarbie, to mama.-Zwróciła się do córek, dziewczyna.-Wyglądam inaczej żeby nikt nie dowiedział się kim jest wasz tata.
O dziwo Mel i Lee zrozumiały.
-I jak?-Spytała mnie bohaterka o nowym wyglądzie.
Poczułem się lekko urażony.
Serio ludzie i ona myślą że długonogie, blond kobiety o niebieskich oczach mnie interesują? Nienawidzę szufladkowania, a Raven chyba myśli jak reszta świata, co mnie zawiodło.
-Ujdzie.-Mruknąłem i minąłem zaskoczoną Azaratkę.
Ruszyłem na dół, do samochodu, a za mną szła moja narzeczona.
-O co Ci chodzi?-Zadała pytanie, niewiele rozumiejąc, co jeszcze bardziej mnie wkurzyło.
-Szufladkujesz mnie.-Powiedziałem, przystając i spoglądając na nią.
-Niby jak?-Uniosła brew.
-Cały świat uważa że interesują mnie wysokie modelki o blond włosach i błękitnych oczach.-Zacząłem wyjaśniać.-A Ciebie zawsze podziwiałem za to że myślałaś o mnie inaczej niż reszta świata. A dziś? Ty serio uważasz że Damian Wayne jest jak typowy bogacz?




Nie masz do czego się przyczepić, Dami?

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz