IV 117-Iluzja.

18 3 0
                                    

DAMIAN:
Ciśnienie dziewczyny się unormowało i po nocy spędzonej na obserwacji mogła wrócić ze mną do domu.
Postanowiliśmy zrobić dzień przerwy żeby Roth do końca doszła do siebie.
Kiedy ona odpoczywała ja byłem na patrolu, ale nic szczególnego się nie działo więc wróciłem.
Wychodząc z piwnicy natrafiłem na ojca.
-Jak się czujesz?-Zapytałem.
-Bywało gorzej.-Odparł.-Ale jest szansa że będę chodzić.
-To dobrze.-Ucieszyłem się, jednak w duchu.
-Chcę zorganizować przyjęcie firmowe.-Oznajmił mężczyzna w pewnej chwili, na co uniosłem brew, czekając na ciąg dalszy.-Ty i Rachel jesteście zaproszeni.-Powiedział.
-Nie zapominaj że Raven spotyka się z Batmanem, nie Damianem Wayne'em.
-Rachel uznała że może coś da się z tym zrobić.
-Niby co?-Zdziwiłem się.
-Jej zapytaj.-Wzruszył ramionami i odjechał gdzieś na wózku.
Ruszyłem do naszej sypialni. W niej zastałem wszystkie moje dziewczyny, leżące na łóżku.
Pół demon leżał na materacu, a na nim jego córki.
Rachel głaskała je po głowie, a dziewczyny zdawały się spać.
Uśmiechnąłem się na ten widok.
-Widzę wszystkie odpoczywacie.-Wszedłem cicho do pomieszczenia.
-Uziemiły mnie.-Westchnęła.
Położyłem się obok mojego największego szczęścia w postaci trzech pięknych dziewczyn.
-Ojciec zaprosił nas na jakieś przyjęcie firmowe.-Odezwałem się, a gotka przytaknęła.-I Ty się zgodziłaś.
-Przeglądałam dziś księgi...-Zaczęła.-Odkryłam zaklęcie zmiany kształtu.
-Co?
-Mogę przybrać formę jakiejś obcej kobiety. Narzeczonej Damiana Wayne'a. Taka iluzja, jak wtedy gdy oszukałam Ra's i mojego brata. Tylko że teraz to ja zmienię wygląd.
Niezbyt mnie ucieszyła wizja że wygląd Kruka się zmieni.
Kochałem ją za wiele rzeczy, nie tylko za wygląd, ale według mnie była najpiękniejsza taka jaka była.
Rozumiałem jednak że czasami trzeba udawać.
-To ciekawe.-Przyznałem.-Można spróbować, ale pamiętaj że kocham Cię taką jaką jesteś.
-Wiem.-Uśmiechnęła się szeroko.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz