V 176-Klaunie, jesteś aresztowany.

18 2 0
                                    

RAVEN:
Mężczyzna upadł z krzykiem, a klejnot, tłumiący moje moce rozstrzaskał się, dzięki czemu mogłam się bronić.
Póki co jednak nie było takiej potrzeby.
Przestępcy zajęli się sobą.
Dusty krzyczał coś, wijąc się na podłodze, a Klaun przejął jego broń i na niego patrzył.
-Ty... SKURWYSYNIE!-Wrzasnął w końcu były naczelnik i zdjął dłonie z poparzonej chemicznie twarzy i spojrzał nienawistnie na zielonowłosego.-Nie powinienem Cię w ogóle uwalniać!
Joker zaśmiał się, jak to miał w zwyczaju, i wymierzył w czoło Qutev'a.
-Do zobaczenia!-Pożegnał się psychopata i strzelił, zabijając byłego wspólnika.
Po tym spojrzał na zapłakaną mnie, nad ciałem Damiana.
-No no, widzę mój przyjaciel wyprzedził mnie nieco.-Ruszył w moją stronę.
Wciąż byłam w szoku, przerażona i smutna, więc nawet nie zareagowałam na to kto stoi dwa metry przede mną.
-Pójdziesz ze mną. Odpowiesz mi na parę pytań...
W tamtym momencie jakiś czerwony laser trafił psychopatę, którego odrzuciło na przeciwległą ścianę.
Po chwili przede mną stanął Clark z Dianą i Barrym.
-Ah, kawaleria...-Mruknął próbujący się podnieść złoczyńca.
Zapewne chciał sięgnąć po broń, ale nie zauważył że ta wypadła mu przez postrzał Supermana i teraz pistolet łeżał pod stopą Prince.
-Diana, mogłabyś..?-Spytał Flash, kobietę.
-Z przyjemnością.-Odpowiedziała i spojrzała na zielonowłosego, wyciągając kajdanki.-Klaunie, jesteś aresztowany.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz