IV 125-Nigdy mi się to nie znudzi.

25 3 1
                                    

DAMIAN:
Zsasz nie wiedział nic o bombie.
Pół demon nie wyczuł w jego słowach kłamstwa, a my znowu utknęliśmy w martwym punkcie.
Nie znosiłem bezradności a tak powinienem to nazwać.
Przynajmniej Raven mnie wspiera.
Znowu niewiele brakowało żeby nasz związek się zakończył.
Ale po tamtej akcji na przyjęciu długo rozmawialiśmy i chyba oboje poczuliśmy się wysłuchani.
Siedziałem przy biurku i oddawałem się artystycznej pasji.
Rysowałem różne rzeczy, jak pejzaże czy martwą naturę... Ale prawdziwą przyjemność odczuwałem gdy pracowałem nad Krukiem.
Mam naprawdę masę jej szkicy, a o części nie wie nawet ona sama.
Pomyślałem jak Azaratka wyglądałby gdy dowodziła ze mną Ligą Zabójców.
To trochę głupie, ale byłem ciekaw jak mi to wyjdzie więc usiadłem do tego.
Najpierw stworzyłem szkic, a potem zacząłem nanosić kolory kredkami i markerami.
Ostatecznie efekt bardzo mnie zadowolił.
Miała kaptur na głowie, kręcone fioletowe włosy, piękne ametystowe oczy i pełne usta.
Na głowie miała jakby tiarę ze złota, która otaczała czerwoną czakrę.
Miała również złoty kolczyk w nosie, podpięty do ucha.

 Miała również złoty kolczyk w nosie, podpięty do ucha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Całość prezentowała się nieźle, a praca była schludna.
Przyglądałem się temu co stworzyłem, gdy poczułem dłoń na plecach.
-Co rysujesz?-Spytała Zaciekawiła dawna Tytanka.
Po tym zobaczyła swój wizerunek na papierze.
-Oh.-Zarumieniła się.
-Co myślisz?-Zapytałem, patrząc na nią.
-Że masz prawdziwy talent.-Odparła, a ja się uśmiechnąłem.-Jestem ciekawa kiedy Ci się znudzi to ciągłe rysowanie mnie.
-Prawdopodobnie nigdy. Tak jak Twoja twarz.-Wyszczerzyłem się, a Raven mnie trzepnęła.
-Lizus.-Parsknęła.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz