21-Marzenie Rachel.

39 3 2
                                    

RAVEN:
Alfred wpuścił nas.
Ja poszłam do sypialni położyć bagaże, a mój chłopak zaniósł córki do ich pokoju.
Od razu zaczęłam się wypakowywać.
Miejsca w szafie i komodzie jest wystarczająco dla naszej dwójki.
-Naprawdę myślisz że nie dałbym rady tego zanieść?-Usłyszałam z progu głos Al Ghul'a.
-Serio teraz będziesz się ze mną kłócić?-Uniosłam brew, patrząc na niego.
Dawny Tytan westchnął.
-Okej, przepraszam. Jestem zdenerwowany.
-A ja wciąż nie wiem czym.-Nie chciałam się poddawać.
-Nieważne.
-Nie ufasz mi już?-Postanowiłam wytoczyć ciężkie działa.
Nowy Batman westchnął ciężko, podszedł do mnie i powiedział:
-Nie chcę o tym rozmawiać. Zrozum to.
-Ale...
-Nic złego się nie dzieje.
Nie wyczułam żeby mijał się z prawdą, więc postanowiłam ulec. Na razie.
-Dobra. Ale kiedyś wrócimy do tematu.
-Może.-Odpowiedział, by potem zmienić temat.-Zaniosę im rzeczy. Wyciągną zabawki i zajmą się czymś.
-Dobrze. Później je rozpakuję.
Gdy Wayne poszedł, ja wyciągnęłam z torby kolejne rzeczy.
Wypakowywałam je, aż w końcu natrafiłam na moją suknię ślubną.
Pogładziłam delikatny materiał i westchnęłam.
-Pewnego dnia znów Cię założę...-Wyszeptałam.
Po długiej chwili wpatrywania się w nią schowałam ją w głąb szafy, którą zamknęłam.
Suknia jest trochę pognieciona i przykurzona, ale nadal się w niej widzę.
Tak bardzo chciałabym wyjść za Damiana, ale on nie chce. Musi mieć złe wspomnienia z tym dniem i nie chce go powtarzać. Szkoda.
Nie chcę z nim o tym rozmawiać, bo poczuje że go naciskam.



No masz. Syn Batmana, a głupi. Córka najpotężniejszego z Demonów, a głupia.
To się dobrali, para idiotów

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz