III 73-Efekty uboczne.

24 3 2
                                    

DAMIAN:
-Co się jej stało?-Podeszła do przyjaciółki niebieskooka.
-Nawdychała się jakiegoś gazu Jokera, który miał zamieniać ludzi w posłusznych mu zombie.-Powiedziałem.-I sama się nim stała...-Dodałem ciszej.
-Ty nie dałeś rady jej uleczyć?-Kobieta spojrzała na egzorcystę.
-Wolałem wezwać Ciebie. Mniejsza szansa że efektów ubocznych.-Wzruszył ramionami pijak.
EFEKTÓW UBOCZNYCH?
-Choć raz wykazałeś się zdolnością myślenia.-Mruknęła iluzjonistka.
-Czekaj, co? Jakich efektów ubocznych?-Zapytałem, coraz bardziej zaniepokojony.
Zatara westchnęła.
-Nie jesteś głupi, Damianie. Na pewno podałeś jej odtrutkę, a nawet kilka.
-Tak. I co w związku z tym?
-Skoro chemia Bruce'a nie pomogła, zmiany mogą być silniejsze i w mózgu. Jeśli ją uleczę, nie ma gwarancji że wszystko będzie po staremu.
Moje oczy powiększyły się.
-Na przykład?-Spytał John.
-Nie wiem. Nie mogę tego przewidzieć. Może nie będzie pamiętała, może będzie wszystko dobrze.
Poczułem jakby ktoś wbił mi klingę w serce.
Pamiętałem to uczucie gdy po wskrzeszeniu Jamą Łazarza Rachel mnie nie pamiętała. A raczej tego co nas łączyło.
To był ból tak ostry i mocny... niemal taki sam jak w noc gdy zginęła...
Poczułem na sobie wzrok dwójki członków Ligi.
-Ona na mnie liczy.-Przemówiłem.-Wiem to i zaryzykuję. Rachel musi wrócić. Nieważne czy taka sama czy inna, będę ją kochać.
Zatanna skinęła głową i wyciągnęła nad dziewczynę ręce.
Azaratkę otoczyła błękitna energia, a stojąca nad nią kobieta mówiła nieznane mi słowa.
W końcu Rachel zamknęła oczy, przestała mamrotać, a otoczka zniknęła.



Trzymamy kciuki 😬🤞

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz