III 103-Brak oddechu.

30 3 2
                                    

RAVEN:
Codziennie przez ostatni tydzień podawałam młodym lekarstwa jakie przepisał pediatra na ostrym dyżurze, ale nie było żadnej poprawy. Odnosiłam nawet wrażenie że jest gorzej. Ale tej nocy...
Obudziło mnie złe przeczucie.
Zazwyczaj gdy je mam, od razu sprawdzam czy z Damianem i córkami wszystko dobrze.
Młody Wayne spał jak zabity, wtulony we mnie.
Poczułam ukłucie niepokoju o córki, z którymi i tak było źle.
Wyplątałam się z ramion narzeczonego, budząc go przy tym.
-Co się dzieje..?-Zdziwił się.
Nie odpowiedziałam.
Po prostu wyszłam z naszej sypialni, prosto do pokoju Leah i Mel.
Dzieci spały, jakby się mogło wydawać, ale kiedy przyjrzałam im się dłuższej mogłam zobaczyć że nie oddychają.
Serce podeszło mi do gardła.
-NIE!-Wrzasnęłam i rzuciłam się w ich stronę.
-Co jest..?-Do pomieszczenia wkroczył Nowy Batman, który pewnie usłyszał mój krzyk.
-One nie oddychają..!-Krzyknęłam spanikowana, próbując dobudzić Melanie.
Jego oczy powiększyły się.
-Wzywam karetkę!
-Nie ma czasu..!
Wyciągnęłam przed siebie ręce i zaczęłam szeptać swoją mantrę.
Dziewczynki zaświeciły się na fioletowo jak ja, a moje oczy stały się białe.
Ametystowooka i jej starsza siostra żyły, ale wiedziałam że niewiele dzieli je od śmierci.
Wyciągałam z nich chorobę, a ich twarze powoli odzyskiwały kolory.
W końcu poczułam paskudny ból, przez który krzyknęłam i byłam zmuszona przerwać.
Przewróciłabym się na dywan, ale Al Ghul mnie złapał.
-Rae..?-Zapytał.
Chciałam się odezwać, ale obraz mi się rozmazał. Po tym była już tylko ciemność.





Najlepsze spóźnione życzenia urodzinowe dla XxNigotkaxX
💜💜💜💜

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz