RAVEN:
W końcu dostrzegłam jakieś światło zza drzewa.
Postawiłam córki na ziemi i zwróciłam się do nich.
-Czekajcie tu. Jeśli coś by się działo, krzyczcie.
Dziewczynki pokiwały głową, a ja ruszyłam w stronę drzewa.
Wokół moich pięści pojawiła się fioletowa moc.
Zbliżając się do pnia, byłam coraz bardziej zmartwiona.
Nie wiedziałam co się dzieje, gdzie jest mama i czy coś zagraża mnie i moim dzieciom.
Ale gdy zajrzałam do źródła światła, zobaczyłam...
-Mama..?-Opuściłam ręce.
Kobieta siedziała oparta o korę, a na jej skórze były liczne pęknięcia, z których wydobywało się jasne światło.
-Cześć, Raven.-Przywitała się słabo.
Klęknęłam przy niej.
-Mamo, co się dzieje? Co Ci się stało?
Na to duch uśmiechnął się słabo.
-Odchodzę do zaświatów.
Moje oczy powiększyły się.
-A...Ale jak to..? Przecież Trigon... Uwięził Cię tu!-Nie mogłam zrozumieć.
-Odkąd zginęłaś i odrodziłaś się ponownie zaczęło się to dziać...-Spuściła wzrok.-Starałam się to ukrywać, ale dziś jest dużo gorzej.
-Mamo...
-Wygląda na to że odejdę, nie poznając swoich wnuczek...-Powiedziała smutno.
Na to uśmiechnęłam się słabo.
-Są tu.-Poinformowałam.
-Naprawdę?-Angela ożywiła się.
Spojrzałam na posłusznie czekające Mel i Lee, który przyglądały mi się z oddali.
-Dziewczynki!-Zawołałam.-Chodźcie tu.
Dzieci posłuszie podbiegły.
Gdy zobaczyły Arellę, zdziwiły się, ale nie były przestraszone.
-To wasza babcia, Angela.-Przedstawiłam je.-Mamo, poznaj swoje wnuczki.
CZYTASZ
|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...
RomanceOpis Związek naszej pary ma się dobrze, mimo to Damian nie potrafi się przemóc i ponownie oświadczyć swojej dziewczynie. Para ma jednak większe problemy na głowie. Zarówno od strony Emisariuszy Trigona jak i Bane'a, który jest odpowiedzialny za pow...