12-Jak mogłem tego nie zauważyć?

27 3 6
                                    

DAMIAN:
Tytanka opisała nam jak to wszystko było.
Domyśliłem się dlaczego alarm obcego DNA się nie włączył. Gaja's po prostu obeszła system demonicznymi mocami.
Mimo że jej kopia mojej dziewczyny była niemal idealną, wciąż odczuwałem wyrzuty sumienia że nie rozpoznałem Rachel. Mojej Rae.
-Nie martw się. Nie zrobi Ci już krzywdy.-Zapewniła Koriand'r.
-Wiem.-Uśmiechnęła się dziewczyna, dopijając herbatę i odkładając ją na stolik nocny.
-Policja już ją zabrała.-Poinformował zielony, wchodząc do sypialni.
-Mogę zobaczyć dziewczyny?-Zapytała gotka.
-Pójdę po nie.-Zaproponował Reyes i zniknął w korytarzu.
-Jedno tylko mnie zastania.-Odezwałem się.-Gdzie ukryłaś kryształ że Twoja siostra go nie znalazła? Przeszukała praktycznie całą Wieżę...
Na to Azaratka uśmiechnęła się lekko.
-Sprawdź piąty schowek z lewej.-Odparła.
Sięgnąłem tam i zobaczyłem... klejnot.
Moje oczy powiększyły się na to co zastałem w pasku.
-Wiedziałam też że jeśli zobaczysz czakrę w swojej kieszeni, zorientujesz się że coś jest nie tak. A moja siostra nie szukałaby go w Twoim pasku.
-Mama!-Usłyszeliśmy z tyłu.
Dziewczynki podbiegły do nas, wskoczyły na łóżko i objęły mamę.
-Moje małe...-Pół demon zamknął oczy i wtulił się w córki.
-Gdzie byłaś mamo?-Zapytała Melanie.
-Byłam zajęta, kochanie.
Patrzyłem tak, na swoje kobiety, zamyślony.
Wszystkie kochałem równie mocno. Były dla mnie najważniejsze, a znowu o mało nie straciłem jednej z nich.
Jak mogłem od razu nie zauważyć tej nędznej podróbki?
Nie odróżnić wroga od najbliższej mi dziewczyny? Nie powinienem nazywać się Synem Batmana...



Myślę że to akurat nie jest kwestia sporna. Do tego doszliśmy już dawno...

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz