IV 111-Kryjówka Klauna?

22 2 2
                                    

DAMIAN:
Mój ojciec zaczął nam tłumaczyć.
-Kiedyś poznałem pewnego strażnika. Był bardzo dobrym i zaufanym sojusznikiem, jednak musiał przenieść się na Kubę. Ostatnio zadzwonił i poinformował mnie, że odkryli jeden bunkier, który mogą przekształcić tak, by umieścić w nim jednego, skrajnie niebezpiecznego przestępcę. Pomyślał od razu o Klaunie.
Spojrzeliśmy po sobie z Krukiem.
-Jeśli uda się wam go schwytać, zostanie przetransportowany jeszcze tego samego dnia.
-Nikt was nie podsłuchiwał?-Upewniłem się.
-Nikt. Wiemy tylko my, Jerry i czterech innych, potencjalnych strażników z Kuby. Nie znają angielskiego, więc Joker ich nie nastraszy.
Plan wydawał się idealny.
-Pozostaje tylko go złapać, ale to już wasza działka.-Powiedziała Selina.
-Damian, ta kamienica.-Obudził się pół demon.-Musimy ją sprawdzić. Co jeśli jeszcze dziś uda nam się to zakończyć?
Miała rację. Mieliśmy dobry cynk i nie mogliśmy zwlekać.
-Pilnujcie dziewczyn.-Rozkazałem im i zwróciłem się do dawnej Tytanki.-Biegiem do Bat Mobilu.
Rzuciliśmy od razu do piwnicy.
Prędko wsiedliśmy do samochodu i od razu wyjechaliśmy.
Po piętnastu minutach byliśmy parę ulic dalej od adresu, jaki podał nam Zsasz.
Zaparkowałem dalej, bo nie chciałem żeby przestępca nam zwiał.
Idąc miałem dziwne przeczucie że poszło nam trochę za łatwo. Niestety zignorowałem ten głos rozsądku.
Pod drzwiami nikogo nie było.
Roth odsunęła się, a ja cofnąłem się i otworzyłem drzwi kopniakiem.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz