II 52-Zombie.

26 3 2
                                    

DAMIAN:
Klęknąłem przy bohaterce, odrzucając maskę i chwytając ją.
Dławiła się, jednocześnie mając atak drgawek.
-RACHEL BŁAGAM CIĘ! WALCZ..!-Prosiłem, trzymając ją w ramionach.
Pod moją maską zebrały się łzy.
To nie Jad Jokera, ale jeśli to coś sto razy gorszego? Z nim i jego gazami nigdy nic nie wiadomo...
Przez cholernie długą, najdłuższą wręcz, minutę mojego życia patrzyłem przerażony jak moja dziewczyna ma drgawki, dławi się i miota.
W końcu to ustało, a jej ciało się rozluźniło, a ona sama zamknęła oczy.
-Rae..?-Odezwałem się, ale nie odpowiedziała.-RAE!
Mój głos drżał.
Zignorowałem to całkowicie, tak samo jak to że cywile uznają mnie za słabego.
W końcu Raven otworzyła oczy. Odetchnąłem z ulgą.
Przedwcześnie.
Sądziłem że Klaun potraktował ją jakimś gazem, który miał ją tylko odurzyć i dać szansę na ucieczkę przestępcą, ale gdy Roth otworzyła oczy...
Jej tęczówki były czarne, wzrok miała pusty i patrzyła gdzieś za mnie.
-Joker Panem... Joker Panem... Joker Panem...-Zaczęła mamrotać w kółko.
-Co?-Nie mogłem w to uwierzyć. Nie mogłem uwierzyć że coś takiego się przytrafiło. Nie jej!
-Rachel powiedz że mnie słyszysz!-Ścisnąłem jej rękę, patrząc w oczy.
Dalej powtarzała swoją nową mantrę.
Joker chciał stworzyć armię niewolników z tym, kto porwał tych ludzi. Po to byli mu potrzebni. Chciał zrobić z nich zombie, które bez rozkazów nic nie zrobią. I z Rachel mu się udało.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz