IV 131-Odpowiedni moment.

22 3 2
                                    

RAVEN:
Wyszłam spod prysznica.
Miałam na sobie tylko za dużą koszulkę, bo zapomniałam zabrać krótkich spodenek.
Podeszłam do komody, gdzie trzymałam takie rzeczy i zaczęłam szukać elementu mojej pidżamy, ale poczułam bliską obecność Damiana tuż za mną.
Objął mnie mocno w pasie i pocałował w szyję.
-Damian...
-Pięknie pachniesz i wyglądasz. Jak zawsze...-Zamruczał mi do ucha.
Przez myśl przeszło mi żeby go odtrącić, bo nie miałam nastroju, przez masakryczną wizję, jakiej doświadczyłam parę tygodni temu, po chwili zrozumiałam że moje wizje nie zawsze się sprawdzały. Al Ghul nic sobie nie zrobił z wizji śmierci, a ja powinnam się nim cieszyć.
Obróciłam się twarzą do chłopaka i położyłam mu dłoń na policzku, patrząc w jego kryształowo zielone oczy.
Kocham go nad życie. Nie zniosłabym jego straty, podobnie jak nasze córki.
-Co?-Zapytał, po moim dłuższym wpatrywania się w niego.
-Bardzo Cię kocham. Wiem że nikomu nie pozwolisz nas rozdzielić.
Uśmiechnął się.
-Oczywiście.
Po tym chwycił mnie i podniósł, tak bym siedziała i była wyżej od niego, przyciskając do ściany.
Zdjęłam białą koszulkę, dzięki czemu byłam teraz zupełnie naga.
Nowy Batman zaczął mnie całować, na co mu pozwoliłam.
W końcu położył mnie na łóżku i usiadł na mnie, ściągając swoją górę ubioru.
Zaczęliśmy wić się na łóżku nago, całując się i obściskując.
Akurat gdy mieliśmy przejść do najważniejszego, pokój rozjaśniło mocne światło, wpadające zza okna. To był Bat Sygnał.
Bohater przestał składać na moim ciele pocałunki i spojrzał na mnie zrezygnowany.
-Trzeba jechać.-Powiedziałam.
-Zawsze znajdą dobry moment...-Wymamrotał dawny Tytan i wstał ze mnie.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz