II 40-Zemsta Killer Frost.

23 3 2
                                    

RAVEN:
Wyszłam z apteki o schowałam do reklamówki krem na odleżyny dla Bruce'a i ruszyłam spokojnym krokiem do domu, po cichu licząc że po drodze wyczuję Al Ghul'a.
Mieliśmy do pogadania, a poza tym zbliżał się wieczór, więc powinien już wracać na kolację.
Nie wspomnę nawet o tęskniących córkach.
Rozumiem że jako bohaterzy musimy się czasem poświęcić, ale nie kosztem innych.
Szłam tak, zamyślona i podminowana, że nie zauważyłam że w pewnym momencie na ulicach zrobiło się całkiem pusto.
Nie wyczułam też nikogo za mną.
To że jest za mną ktoś o nieczystych zamiarach, uzmysłowił mi ból w nodze.
Był tak silny że krzyknęłam i spojrzałam w dół, upuszczając torbę z zakupami.
Moja prawa noga była po koniec uda pokryta lodem.
W końcu zrozumiałam z kim mam doczynienia.
-No proszę, Rachel Roth!-Usłyszałam zdumiony głos Killer Frost, która wyszła z cienia.
Natychmiast w nią strzeliłam, ale wytworzyła przed sobą bryłę lodu, w którą uderzyła moja moc, chroniąc ją.
Ledwie zza niej wyszła, strzeliła swoim promieniem lodu w moją prawą rękę.
Chciałam użyć drugiej, ale i ta została uwięziona w bryle.
-Czego chcesz?-Zapytałam.
-Już nie pamiętasz jak w San Francisco rzuciłaś mną o ścianę, suko?-Podeszła do mnie i chwyciła mnie za gardło.
Czułam jak moja skóra robi się lodowata i błękitna, a ja sama widziałam swój oddech.
-Nic takiego nie pamiętam.-Wychrypiałam, wypuszczając lodowate obłoki z ust.
-To zaraz sobie przypomnisz.-Warknęła, a w jej wolnej ręce zmaterializował się ostry sopel lodu.



Dobranoc xD

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz