III 83-Ważniejsza niż wszystko.

26 3 1
                                    

RAVEN:
Ledwie uchwyt na moim obolały przedramieniu się rozluźnił, wyrwałam się i odbiegłam od Eduardo.
Wpadłam w ramiona Nowego Batmana, który objął mnie mocno.
-Już wszystko dobrze.-Starał się mnie uspokoić, bo ciągle płakałam.
Po krótkim czasie siłacz poruszył się, na co Wayne schował mnie za sobą.
Przestępca podniósł się, trzymając się za głowę, po czym przyznał:
-Sprytnie. Jeszcze się zobaczymy.-Zagroził, bo czym skoczył gdzieś głębiej w uliczkę by zniknąć.
Były Robin nie ruszył za nim, tylko na mnie spojrzał.
-Gońmy go!-Krzyknęłam, zdziwiona jego zachowaniem.
-Jeszcze będzie okazja.-Odparł, po czym podszedł do mnie.-Nic Ci nie jest?
Spojrzałam na swoją lewą rękę, którą dotychczas tuliłam do swojej klatki piersiowej. Przedramię bolało jak cholera, a pod kostiumem na pewno wyglądało fatalnie.
-Wracajmy do domu.-Zarządził chłopak.-Opatrzę Ci to.
Objął mnie ramieniem i ruszyliśmy do Bat Mobila, zaparkowanego parę przecznic stąd.
Przez całą drogę patrzyłam na Damiana, zaintrygowana.
Tym co zrobił pokazał mi że jestem dla niego ważniejsza od Gotham.
Jako Batman miał realną szansę pokonać Zgubę i zamknąć go, tym samym pozbywając się dużego zagrożenia dla tego miasta.
A jednak wolał zająć się mną. Martwił się o mnie i zaoferował pomóc, gdzieś mając uciekającego mu z pod nosa złoczyńcę.
W końcu, gdy zaparkował w Bat Cave, bohater zrozumiał że mu się przyglądam więc sam na mnie spojrzał.
-Co?
-Jestem dla Ciebie ważniejsza od Gotham?-Zapytałam po dłuższym wpatrywaniu się w niego.-Pozwoliłeś zwiać Bane'owi, a było tak blisko do złapania go...
-A to nie oczywiste?-Tym razem on był zdziwiony.
Zamaskowany nachylił się nade mną i powiedział:
-Zawsze byłaś dla mnie ważniejsza niż wszystko.-Odparł.-Nic się nie zmieniło.
Oboje uśmiechnęliśmy się.
-Chodź. Zobaczę tę rękę.

|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz