RAVEN:
Jadąc z Damianem do Gotham, zadzwoniłam do Star, by poprosić ją żeby zajęła się z narzeczonym chrześniakami dłużej, niż było to planowane. Zgodziła się.
Przez większość jazdy Syn Batmana się nie odzywał. Patrzył tylko na drogę, a ja czułam jego zdenerwowanie i strach.
To nie był niepokój, tylko szczery strach.
To tylko świadczyło że mimo jak traktuje ojca, ten jest dla niego ważny.
Położyłam mu dłoń na kolanie, a chłopak na mnie spojrzał.
-Spokojnie...
-Spokojnie?!-Warknął tak że aż odskoczyłam, zabierając rękę.
Widząc to, skruszył się.
-Przepraszam...-Położył swoją dłoń na mojej.-Po prostu...
I tu uciął.
-Nie przyznasz się do tego że się o niego martwisz, wiem.-Odparłam.-Ja też się niepokoję, ale jeśli ojciec jest ciężko ranny, wspieraj go, zamiast rzucać docinki.
Bohater przyjrzał mi się.
-Dobrze.-Odpowiedział i wrócił wzrokiem na drogę.
Następną godzinę jechaliśmy w ciszy, każdy pogrążony we własnych myślach.
Zamknęłam oczy, rozważając czy nie uleczyć Bruce'a, ale wtedy mogłabym zaszkodzić też sobie.
Kiedyś bym się tym nie przejęła i od razu zaczęła go uleczać, ale teraz mam córki. Muszę myśleć też o tym że one potrzebują matki.
Co powinnam zrobić..?
-Rae...-Usłyszałam nad sobą i otworzyłam oczy.
Al Ghul trzymał mnie za ramię, starając dobudzić.
-Co...
-Już dojechaliśmy.
![](https://img.wattpad.com/cover/298379527-288-k241499.jpg)
CZYTASZ
|DAMIRAE| 4 Jesteś moim Kryptonitem...
RomanceOpis Związek naszej pary ma się dobrze, mimo to Damian nie potrafi się przemóc i ponownie oświadczyć swojej dziewczynie. Para ma jednak większe problemy na głowie. Zarówno od strony Emisariuszy Trigona jak i Bane'a, który jest odpowiedzialny za pow...