Nya: *Odprowadza konia i idzie szukać Seliel*
Seliel: *Śpi w najlepsze pewna ,że nikt jej tu nie znajdzie*
Nya: *Jakimś cudem znajduje Seliel i śmieje się z niej*
Cole: A ty co masz taki dobry humor? *przygląda się podejrzliwie Jayowi*
Seliel: *powoli się przebudza*
Jay: A byłem na przejażdżce...
Nya: Witamy śpiącą królewnę.
Cole: I gdzie byłeś? *nadal patrzy podejrzliwie na przyjaciela*
Seliel: Powiedział ci? *ma na myśli Lloyda*
Jay: A było się tu i ówdzie. Gdybyś wstawał wcześniej też byś mógł się wybrać na przejażdżki...
Nya: Domyśliłam się *uśmiecha się*
Cole: Spotkałeś się z nią? Prawda?
Seliel: A ok... *wstała i zaczęła grzebać w komodzie Lloyda*
Jay: Może...
Nya: Co ty wyprawiasz!?
Cole: Nie zaprzeczyłeś...obiecałeś, że dziewczyny odstawiasz w kąt
Seliel: Bo ty myślisz ,że tylko ja mam pochowane słodycze *przewróciła oczami i w pewnej chwili wyjęła jakieś żelki* A poza tym w jakimś sensie nie dotrzymał słowa... *odeszła od komody ,usiadła na łóżku i otworzyła żelki* Chcesz?
Jay: Ale to nie jest taka pierwsza lepsza dziewczyna...
Nya: Nie dzięki *usłyszała kroki* Muszę już iść...spotykamy się dzisiaj *wyskakuje prze okno* Nara
Cole: Z Emilią było tak samo i jak się wszystko potoczyło...zerwaniem *założył ręce na klatkę piersiową*
Seliel: No cześć... *patrzy w okno*
Jay: Jak się zakochasz to zrozumiesz...ale ona jest inna taka taka tajemnicza i piękna.
Lloyd: *robi wejście smoka* Czy ty zżerasz moje żelki? *patrzy morderczym wzrokiem*
Cole: Najwyżej ZAUROCZENIE.
Seliel: *patrzy na Lloyda wielkimi oczami po chwili wsadza całe opakowanie żelków do buzi i ucieka jak Nya przez okno*
Jay: Ja swoje wiem...no właśnie a co ty wiesz na ten temat...jak mi wiadomo nigdy się nie zauroczyłeś ,ani zakochałeś.
Cole: *prychnął* A co ty możesz wiedzieć
~*15:00 wszyscy są na stadionie*~
Seliel: *Nadal chowa się przed Lloydem ,tym razem w tłumie*
Garmadon: Będą nie długo zawody...więc wyznaczam kilka osób, które będą was trenować Chris- wyścigi ,Tom- biegi przełajowe ,Nya- skoki. Dobierzcie się do swojej dyscypliny.
Jay: *posmutniał* Szkoda ,że nie uczy mnie Nya.
Chris: Wszyscy do wyścigów idą za mną *pokazuje gestem i idzie w tym kierunku*
Nya: Skoki w tą stronę *idzie w przeciwną*
Cole: Nara...miłych wyścigów. Ja mam skoki.
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...