Seliel: *wchodzi na oddział ,widzi policjanta ,obraca się na pięcie i wychodzi z oddziału* (Poczekam ,aż sobie pójdzie...) *ustała w ustronnym miejscu*
Jay: *rysuje siekierę w zeszycie* (Nie mogę...to jest silniejsze od mnie...)
Cole: *nie zwraca uwagi na kolegę* (Morderca z przedmieścia...ale to dziwnie brzmi)
Nya: (Atakował ich nożem... czyli nożownik)
Jay: *zrobił z 10 rysunków siekiery* (Ah...jak ładnie to wygląda...)
Seliel: (No ile on tam może z nią gadać?!) *Wygląda przez szpitalne okno* (Dosyć wysoko...)
Policjant: *już dawno wyszedł*
Nya: (Nożownik...hm...to dosyć podejrzane)
Cole: *robi notatkę*
Seliel: *widzi jak policjant wchodzi do windy ,po chwili wchodzi na oddział i widzi Nye* Hej... *patrzy na jakieś papiery ,które trzyma Nya*
Nya: Hej...*uśmiecha się i odkłada wszystkie rzeczy* Co tam?
Seliel: Musisz mi pomóc wymyślić wymówkę... *patrzy na czarnowłosą*
Nya: *patrzy ze zdziwieniem* Szczegóły...
Seliel: Muszę wrócić do domu... (Bo chce zobaczyć minę Ronina...i zaczyna mnie denerwować...a poza tym nie mogę u niego wiecznie mieszkać...)
Nya: Po Sylwestrze pojechałaś ze mną do mojego kuzyna Charliego, a tam balowałyśmy dalej...telefony nam się rozładowały. Jak na razie tyle....*myśli*
Seliel: Mnie nie było 6 dni... (No dobra mamy początek...ale co dalej...)
Nya: Hm...pomożesz? *patrzy na Seliel z uśmiechem*
Seliel: *nie ukrywa zdziwienia* Z czym?
Nya: Sama wszystkiego nie wymyśle, szczególnie, że mam kolejną sprawę na głowie (to wszystko za twoje uniewinnienie) Ale wracając do twojej wymówki...*dalej myśli*
Seliel: Ej...ja dla psów nie pracuje... (Gdyby im nie pomagała...)
Nya: A co ma piernik do wiatraka...
Seliel: Chciałabym ci pomóc...ale przestań dla nich pracować...masz tylko przez nich problemy...(Dziwnie to brzmi ,ale bezpieczniej pracować dla przestępców...)
Nya: Powiem ci tak w tajemnicy...ja pracuje pół dla policji
Seliel: *podniosła jedną brew* Wóz albo przewóz...to zdecyduj się dla kogo pracujesz...
Nya: *uśmiecha się* Dlaczego ci tak na tym zależy?
Seliel: Na czym...po prostu nie można być pół dobrym a drugie pół złym...trzeba się zdecydować...
Nya: Czekaj....*bierze telefon i dzwoni* Witam panie E...słuchaj, ty też poszukujesz tego mordercy?
Seliel: (Pan E? Hm...muszę pogadać z Roninem...) *słucha rozmowy*
Nya: Świetnie...tak, mogę pomóc....czekam *rozłącza się* To na czym skończyłyśmy?
Seliel: *zabójczy wzrok*
Nya: No co?
Seliel: Pomogę ci... *Powiedziała przez zaciśnięte zęby*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...