Rozdział 28

238 27 3
                                    

Cole: Ok...ale do piwnicy nie idziemy...

Nya: *rumieni się* Nie przesadzaj....

Seliel: *puka się w głowę* Do piwnicy nawet z latarką nie wejdę...pójdziemy do tamtej jaskini... *uśmiecha się*

Jay: *delikatnie całuje ją w usta*

Cole: Do jaskini...masz na myśli tą jaskinię, gdzie myślałem, że umrę...*patrzy na Seliel*

Nya: *odwzajemnia*

Seliel: A już myślałam ,że zapomniałeś... *uśmiecha się głupio*

Jay: *nie przerywa*

Cole: Kocham cię, ale czasami mnie przerażasz...*znajduje latarkę*

Seliel: Czyżbyś się bał? *głupi uśmieszek

Jay: *wstaje ,wyciąga telefon ,po chwili słychać piosenkę z ich pierwszego tańca* Czy mógłbym cię prosić do tańca? *Uśmiecha się chytrze

Cole: Ani trochę...

Nya: Skoro pan prosi...*wstaje i podchodzi do ukochanego*

Seliel: No to idziemy... *idzie w kierunku drzwi*

Jay: *łapie ją biodra i zaczyna kołysać się z boku na bok do rytmu piosenki*

Cole: (o matko...) *idzie za nią*

Nya: Będę za tobą tęsknić...bo to już za 4 dni...

Jay: Ale od czego jest telefon i skype... *próbuje pocieszyć swoją dziewczynę*

Seliel: *idą w poszukiwaniu jaskini ,ale tym razem wzięli z sobą sprzęt* Hmmm...jaskinia była chyba koło latarni... *patrzy na Cola*

Cole: Ja wiem, gdzie jest bezpieczne wejście....

Nya: Wiesz, że to nie to samo...

Seliel: Prowadź... *uśmiechnęła się na zachętę*

Jay: Lepsze to niż nic... *posmutniał wyraźnie*

Cole: *idą na sam koniec wyspy*

Nya: Przepraszam...nie chciałam cię zdołować *spuszcza głowę*

Jay: To nie twoja wina ,że obóz się kończy... *patrzy na Nye*

Seliel: Mi się zdaje ,że to bliżej było... *mówi do Cola*

Cole: To tu...*pokazuje na jaskinie*

Nya: Niby tak, ale teraz powinniśmy się cieszyć...

Seliel: O ty... *mówi z uśmiechem na twarzy*

Jay: Masz racje...w sumie ty zawsze masz rację... *uśmiecha się*

Cole: No to idziemy...*włącza latarkę i wchodzi do tunelu*

Nya: Nie zawsze...*również się uśmiecha*

Seliel: *idzie tuż za nim*

Jay: Ja tam swoje wiem... *patrzy w błękitne oczy ukochanej*

Cole: Uważaj na stalagmit...*świeci latarką*

Nya: Jak tam uważasz...

Seliel: Oki... *idzie obok Cola*

Jay: To co robimy? *Zorientował się ,że piosenka się skończyła*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now