Seliel: *wtula się w klatę Cola*
Jay: *po chwili odrywa usta od szyi Nyi* (Jaka ona jest piękna...ups...eee...zrobiłem jej malinkę...heh jeszcze piękniej wygląda)
Cole: (lepiej być nie może)
Nya: (coś mnie piecze na szyi...zrobił mi malinkę) No to teraz jestem tylko twoja...
Jay: Na wieczność... *zaśmiał się*
Seliel: Jest mi tak wygodnie, że zaraz przysnę... *zaczyna się śmiać*
Nya: *podchodzi do lustra* Wiesz, że to dopiero zejdzie wieczorem, a miejsce sobie świetne wybrałeś *śmieje się, bo malinka jest po prawej stronie, gdzie widać*
Cole: *śmieje się* Nie zabraniam...
Jay: Nie bój się...wieczorem poprawię *uśmiecha się do Nyi*
Seliel: Masz ochotę na coś?
Cole: Co masz dokładnie na myśli?
Nya: Nie mam nic przeciwko...*uśmiecha się*
Seliel: No wiesz...coś do jedzenia...a co ty myślałeś? *Uśmiecha się głupio*
Jay: To bardzo dobrze... *podchodzi do Nyi i zaczyna całować jej miejsce wokół malinki*
Cole: Właściwie to się zamyśliłem....
Nya: Czyli to chcesz robić przez cały dzień? *uśmiecha się*
Seliel: A nad czym?
Jay: *uśmiecha się* To jest jedno z wielu...
Cole: Czy lepiej zjeść gofry czy naleśniki *głupio się uśmiecha*
Nya: Aha...*uśmiecha się*
Seliel: Bardzo smaczne pytanie... *uśmiecha się*
Jay: *przytula się do Nyi*
Cole: Wolisz gofry czy naleśniki? *pyta Seliel*
Nya: *również się przytula*
Seliel: Ciebie *całuje Cola* z goframi... *uśmiecha się głupio*
Jay: Ciekawe dlaczego Cole nie wrócił dziś na noc..
Cole: No to teraz musisz otworzyć drzwi *wyjmuje za pleców klucz*
Nya: (Dobra trzeba iść...miałam uczyć nowe osoby)
Seliel: Oo...ty... *śmieje się*
Jay: (o czymś myśli...zaraz o wszystkim zapomni) *Podchodzi do Nyi łapie ją za biodra po czym lekko całuje w szyję*
Cole: Nie umiesz chować rzeczy moja księżniczko...*otwiera drzwi* Panie przodem...
Nya: *zaskoczona, ale nie przeszkadza jej to*
Seliel: *wychodzi pierwsza* To idziemy na stołówkę? Powiem szczerze zgłodniałam. *uśmiecha się*
Jay: *nie przestaje* Podoba się? *mówi między pocałunkami*
Cole: *idzie koło niej* Idziemy...*śmieje się*
Nya: Żebyś wiedział...
Seliel: *Na stołówce przy stoliku ,patrzy na jajecznice* Chciałam gofry...ale jak człowiek głodny to wszystko zje.. *zaczyna jeść jajecznice*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...