Rozdział 77

134 22 7
                                    

Nya: (Też mi życie...ciekawe jak Kai się miewa)

Harley: Ciekawe jak to powiem reszcie...

Seliel: *dzwoni do Harley

Harley: *znajduje telefon i odbiera* Halo *mówi całkiem normalnie

Seliel: Hej...masz ochotę się się dziś spotkać...? 

Harley: *patrzy zdziwiona na zegar* Wiesz, że jest po 20... 

Seliel: A jutro? 

Harley: Hm...(Nie mam zamiaru siedzieć z ojcem) Jasne...gdzie i o której? 

Seliel: Przed galerią no...nie wiem....pasi ci o 12? 

Harley: Może być...do jutra *rozłącza się

-Następnego dnia-

Ethan: *z uśmiechem budzi Seliel*

Seliel: Jest 6 rano!!!

Ethan: *Śmieje się i idzie na dół do kuchni*

Seliel: *zaspana schodzi do kuchni* (Mam taką chęć mordu....)

Nya: *budzi się po 6* (A ja po cholerę tak rano wstałam) 

Ethan: *patrzy rozbawiony na kuzynkę* Za 2 dni wigilia...dziadek wpadnie....

Seliel: Tak sądziłam...

Ethan: Skąd?

Seliel: Nie ważne... *cały czas jej głowa leży na stole*

Nya: *sprawdza telefon* 5 nieodebranych połączeń od Kai'a *śmieje się

Seliel: (Gdy tak się zastanowić...to w sumie....to nie wiem za co obraziła się Nya...mam ochotę ją przeprosić sama nie wiem za co....co ja takiego zrobiłam??) *Pije poranną kawę

Nya: *dzwoni do Kai'a*

Kai: Kobieto! Jest wpół do 7...czemu mnie budzisz!

Nya: Najwyższa pora wstawać *śmieje się*

Seliel: *poszła do pokoju i jej wzrok zatrzymał się na zdjęciu z obozu ,podeszła do niego i jednym ruchem ręki wytarła je z kurzu

Kai: Znalazł się ranny ptaszek...

Nya: W razie czego jeszcze żyje, a dom stoi

Kai: Dobrze...

Seliel: (Piękne czasy...może nie z Happy Endem...ale wszystko co piękne kiedyś musi się skończyć...) 

Nya: To ci nie przeszkadzam....śpiochu *śmieje się*

Kai: Bardzo śmieszne *rozłącza się*

-Przed galerią-

Seliel: *Czeka na Harley* (Hmm...gdy tak się głębiej zastanowić...dobra....stop z myśleniem....mózg zaraz mi wysiądzie...)

Harley: *widzi Seliel* Hej młoda *uśmiecha się

Seliel: Od kiedy ja jestem młoda? *zaśmiała się* Ja mam siedemnastkę za 3 miesiące... 

Harley: (A pijesz jak na 20) Masz problemy... 

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now