Rozdział 8

349 33 5
                                    

Cole: Jeszcze raz zacznij...a dostaniesz mocniej

Nya: Seliel....a pamiętasz swojego ex? *teraz ona dostaje poduszką*

Seliel: Cichaj!!!

Jay: Myślałem ,że Cole jest twoim pierwszym chłopakiem... *posłał głupi uśmieszek Seliel*

Seliel: My z Colem...nie jesteśmy jeszcze parą... *posłała poduszkę w Jaya* (Jeszcze...znaczy ,że jeszcze nic mi takiego nie zaproponował)

Cole: Walka na poduszki *zaczyna we wszystkich rzucać

Seliel: Ej to nie sprawiedliwe!! Ty jesteś silniejszy! *posłała mordercze spojrzenie do Cola

Nya: Nie umiesz się bawić *rzuca w Seliel, a ona ma całe włosy w piórach

Seliel: Jak ja ci pokaże!!! Będę całą noc wyjmować te głupie pióra! *rzuciła w nią poduszką i następnie się schowała zza łóżkiem Cola

Nya: Tak chcesz się bawić...dobra *bierze wszystkie poduszki i nawala w Seliel

Seliel: Dziękuje za arsenał *puszcza oko perskie do Nyi i następnie rzuca po kolei w jej stronę

Cole: *powoli się wycofuje*

Nya: A ty gdzie się wybierasz? *rzuca w Cola*

Cole: Nie ma tak łatwo *rzuca w Seliel*

Seliel: *spojrzenie mordercy* Pożałujesz tego... *zaczęła rzucać w Cola wszystkimi poduszkami i zaraz zaczęła się śmiać...po chwili Cole miał swoje majtki na głowie* Ciekawe rzeczy trzymasz pod łóżkiem... *mówiła tarzając się ze śmiechu

Cole: Żebyś wiedziała *śmieje się

Jay: Lepiej się schowaj ,bo zaraz Seliel nie takie rzeczy znajdzie pod jego łóżkiem... *śmieje się do Nyi

Nya: *robi wielkie oczy i chowa się za komodą

Seliel: Nieeee...ja tego nie dotknę... *odsuwa się od łóżka Cola

Nya: *zaczyna się śmiać i nagle coś sobie przypomina* Zapomniałam! 

Seliel: O czym? *pyta z zaskoczeniem Nye

Nya: Miałam się spotkać z...*przerywa* z kimś. Widzimy się jutro *wybiega z pokoju

Seliel: A co ze mną? *krzyczy do Nyi ,ale ona tego nie słyszy

Cole: Jakoś się dogadamy *chytrze się uśmiecha

Seliel: No właśnie się tego boję... *odwzajemnia uśmiech

Cole: *zaczyna się śmiać* Ej...patrzcie kto tam jest *pokazuje na okno

Seliel i Jay: *podchodzą i widzą Lloyda i Nye, którzy się kłócą

Seliel: A oni co? Tylko ja mogę wydzierać się na Lloyda...

Jay: Ciekawe o co się kłócą...

Nya i Lloyd: * coraz bardziej na siebie warczą

Seliel: Może ja do nich pójdę... *nie wie co robić

Cole: Lepiej nie...*po cichu otwiera okno

Seliel i Jay: *nasłuchują

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now