Rozdział 36

167 22 9
                                    

Nya: *zaśmiała się* Za to ją lubimy 

Harley: A co proponujesz? 

Cole: Przynajmniej pokaż jak wygląda, może nie stanowi zagrożenia dla ciebie  

Anne: No...za to mnie lubicie... *uśmiecha się*

Seliel: Możemy wyjść na zewnątrz...tylko jak coś okolicy jeszcze nie znam...

Jay: Gdybym ja to wiedział... *patrzy na przyjaciela*

Nya: To gdzie ta impreza? 

 Harley: Ok..to chodźmy 

 Cole: Przecież ci zdjęcia wysłała debilu 

Anne: Na plaży...

Seliel: *wychodzą na zewnątrz* A ty...mieszkasz tu długo?

Jay: *Facepalm* *Wyciąga telefon i zaczyna szukać zdjęcia*

Nya: Spoko..*uśmiecha się

 Harley: Od 2 lat 

 Cole: (ten to naprawdę ma szybki zapłon)

Anne: To macie w co się ubrać? *patrzy na dziewczyny*

Seliel: A dlaczego się tu przeprowadziłaś? Jeżeli można wiedzieć... *patrzy na Harley*

Jay: Ja kiedyś go znajdę... *patrzy na zdjęcie wzrokiem mordercy*

Nya: Może ubiorę morską sukienkę *wzrusza ramionami

Harley: Mój ojciec dużo podróżuje, więc często przeprowadzaliśmy się z miasta do miasta. Na szczęście teraz znalazł tu pracę i mija nie długa 2 lata *uśmiecha się

 Cole: *zabiera mu telefon i patrzy na zdjęcie* Chcesz usłyszeć prawdę czy szczerą prawdę?  

Anne: Musisz mi ją pokazać... *uśmiecha się do Nyi*

Monica: To jej ulubiony kolor...uważaj *patrzy na Nye*

Seliel: Ty 2 lata ,a ja 2 dni... *zaczyna się śmiać* Pewnie trudno tak podróżować... *patrzy na Harley z współczuciem*

Jay: Dawaj... *patrzy na Cola*

  Nya: *śmieje się* Spoko 

 Harley: Eh...przyzwyczaiłam się, gorzej jest z osobami z którymi się zaprzyjaźniam. Dlatego między innymi z nikim się nie przyjaźnie 

 Cole: No więc, nie masz przy nim szans...*patrzy na poważną minę przyjaciela i wybucha śmiechem* Żartuje przecież, posłuchaj, to TY zagościłeś w jej sercu i nikt tego nie zmieni. Przecież się nie odkocha od tak...  

Anne: *chodzą po galerii*

Seliel: A ja to co? *uśmiecha się*

Jay: *szybko wyrywa telefon przyjacielowi i zaczyna coś nerwowo sprawdzać*

  Nya: Widzę dla ciebie Monica sukienkę *pokazuje na jasną pomarańczową sukienkę

 Harley: A tak jest? 

 Cole: Powiedziałem coś nie tak?  

Monica: Chyba ją przymierzę... *ogląda sukienkę*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now