Jay: *uśmiecha się jakby do ognia ,ale kątem oka patrzy na Seliel* Może...
Cole: Może? I to ja niby szybko odpuszczam?
Jay: *uśmiecha się do przyjaciela* Masz rację...
Seliel: No widzisz i po co te smutki...* uśmiecha się do Jaya*
Nya: (Jednak lody potrafią pokonać smutki)
Cole: *uśmiecha się*
Seliel: Może pójdziesz po nią?
Jay: Ja?
Seliel: No chyba nie ja...
Jay: A ,więc zaraz przyjdę... *wstaje i idzie w stronę pokoju Nyi*
Nya: (Ale mnie boli głowa, może 2 tabletki to za mało)
Cole: Ten to ma zapłon *śmieje się*
Seliel: Kiedyś musiał mu się włączyć *puszcza oko do przyjaciela* A ty Lloyd co się nie odzywasz?
Lloyd: Nie mam po co...
Seliel: Ja zaraz znajdę jakiś temat... *uśmiecha się*
Jay: *nie pewnie puka do drzwi*
Cole: (cała Seliel...i za to ją kocham)
Nya: *wygląda na lekko pijana przez ból głowy, wstaje i otwiera drzwi* Jay?
Jay: Pewnie nie chcesz mnie słuchać, ale to nic nie szkodzi...po prostu daj się porwać... *patrzy z uśmiechem na ukochaną*
Seliel: Mam! Pierwsza rzecz ,którą najlepiej wspominasz z tego obozu... *patrzy na blondyna*
Lloyd: Em....nie mam pojęcia. Wszystkie były świetne...
Nya: *odwraca się na chwilę, gdzie jest łóżko a koło niego puste opakowania po lekach* No dobra...
Seliel: *facepalm* Ale te najpiękniejsze... każdy takie ma... *patrzy na blondyna po czym zwraca się do Cola* A ty?
Jay: *bierze na ręce Nye w stylu panny młodej i zaczyna iść w stronę ogniska*
Nya: Mogłam się domyślić *zakłada ręce na brzuch*
Cole: Najpiękniejsze...wtedy, kiedy poczułem pierwsze motylki w brzuchu *patrzy w ogień*
Jay: Przecież to porwanie ,a nie jakiś spacer... *uśmiecha się do ukochanej*
Seliel: A...ok *też patrzy w ogień*
Cole: A twoje?
Nya: Bardzo śmieszne...*przewraca oczami*
Seliel: Pierwszy pocałunek *patrzy w ogień i mówi prawie z obojętnością* (Jak serce nie raz potrafi krwawić...)
Jay: *wchodzą na polanę i zaczyna krzyczeć* Uwaga...to porwanie... *po czym uśmiecha się do Nyi*
Cole: (właśnie w tej chwili pękło mi serce)
Lloyd: A temu co odwala?
Nya: *facepalm*
Seliel: (Na szczęście wszyscy patrzyli na Jaya i zdążyłam otrzeć pojedynczą łzę...chciałabym wyrzucić serce w krzaki i iść dalej...lecz to nie jest takie proste) *widzi Jaya i Nye i zaczyna się śmiać* Porwanie powiadasz... *patrzy na przyjaciół*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...