Rozdział 139

89 12 2
                                    

Jay: *odczytuje SMSa* (Dam rade...) *chowa telefon i dalej ogląda maskę* (Niesamowite...że sam ją zrobiłem...) *spogląda na siekierę* (Oj ty też musisz ewoluować...) *śmieje się pod nosem*

 Nasu: *widzi Seliel, automatycznie skręca w drugą uliczkę i wraca do książki*

Seliel: *widzi Nasu* (Oj nie ma tak łatwo...) *idzie za chłopakiem* Czekaj...

Nasu: *przyśpiesza krok*

Seliel: *dogania chłopaka* Głuchy jesteś?

Nasu: Po prostu wolę cię omijać z daleka... *mówi bez emocji*

Seliel: Dzięki wiesz...a tak poza tym wiem już wszystko... *zakłada ręce na klatkę piersiową*

Nasu: *spogląda na dziewczynę* Czyli?

Seliel: Wiem o waszym "klanie"...możesz mi zaufać...

Nasu: Dlaczego niby?

Seliel: Morro mi zaufał...

Nasu: A co mnie to obchodzi? (Nie znam go...gdy ja doszedłem do zgrupowania jego już dawno nie było...)

Seliel: Boże... *wzdycha*...chce do was dołączyć....

Nasu: Po co?

Seliel: *wzdycha* Jak to po co? Chce ćwiczyć pod okiem najlepszego nauczyciela w kraju...

Nya: (Oby Morro się nim zajmował...) *wchodzi do domu i otwiera szafkę, wyciąga zeszyt i.przykleja zdjęcie swojej ofiary...*

Morro: Co ty odwalasz? *patrzy na Seliel*

Seliel: Jak to co? Chce do nich dołączyć....

Nasu: To ja już pójdę... *patrzy się w książkę i powoli się wycofuje*

Morro: *Łapie chłopaka za kołnierz* Jeżeli myślisz ,że Vid.... *po chwili leżał na ziemi* (Kurwa...zapomniałem ,że to jego uczeń...)

Nasu: Zajmij się sobą... *odchodzi*

Seliel: *śmieje się z Morro, po czym dogania chłopaka* Pomożesz mi?

Nasu: Przez ciebie już mam kłopoty... *patrzy w książkę i idzie jeszcze szybciej*

Morro: *wstaje obolały* (Kurwa...nie jestem w formie...)

Seliel: Jeżeli masz już kłopoty...to nie masz już nic do stracenia... *uśmiecha się*

Nasu: *staje ,daje dziewczynie książkę*

Seliel: *patrzy na przedmiot* Po co mi to dałeś? *rozgląda się ,ale chłopaka już nie ma*

Nasu: *ma kaptur na sobie i biegnie przed siebie*

Ere: A tobie gdzie się tak śpieszy? *patrzy na czarnowłosego*

Nasu: *nie zwraca na niego uwagi i biegnie na miejsce zbiórki*

Nya: (Dzisiaj z nim pogadam...trzeba to wyjaśnić...będzie mógł mnie znienawidzić...będzie mógł mnie nazywać zdrajczynią i suką...ale znajdzie lepszą, ładniejszą i taką na którą zasługuje...no...pierwszą wersję mam z głowy...)

Seliel: (Znowu mnie wykiwał...) *idzie zła do domu*

Morro: (Odpuściła..nareszcie...) *siada na ławce i patrzy jak idzie Seliel* (Ciekawe co teraz robi Nya...)

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now