Rozdział 154

72 10 7
                                    

Harley: *stawia prawdziwe kieliszki* Obiecałam...są całe *uśmiecha się, bierze pudło i wychodzi* (Ale późno....)

Morro: *kładzie dziewczynę na kanapie* (Hm...powinna dołożyć mi się do czynszu...) *śmieje się pod nosem*

Seliel: *od razu zasypia*

Biszkopt: *kładzie się obok dziewczyny*

Morro: *Zaśmiał się i poszedł do sypialni*

Harley: *kładzie się* (Muszę to obgadać z Lloydem) *zasypia*

-Następnego dnia-

Seliel: *spadła z kanapy* Przecież nie śpię!! *rozejrzała się* (Yyy...czemu znowu jestem u Morro?)

Morro: *siedzi przy stole i pije kawę, śmieje się*

Seliel: *siada na kanapę* No...to ten...co ja tutaj robię?

Edna: Jay...i ty zamierzasz przez całe wakacje użalać się nad sobą?

Jay: Tak...a co nie można?

Edna: Synku...

Jay: Mamo zostaw mnie samego...to moja sprawa...

Edna: *Wzdycha i wychodzi z pokoju syna*

Nya: (Nie chcę mu zawracać gitary, ale musi mi pomóc...oby) *ubiera się schodzi na dół*

Seliel: Wiesz...chyba powinnam iść do domu...już.któryś raz nocuję u ciebie...

Morro: Albo możesz dołożyć się do czynszu... *zaśmiał się*

Seliel: Tia...wypije kawę...(Zjem coś) i lecę do domu...

Kai: *penetruje ją wzrokiem* Dla kogo się tak wystroiłaś?

Nya: Ja? Wyglądam normalnie...*omija go i idzie dalej*

Kai: Bluzka z odkrytymi plecami? Już ci wierzę *śmieje się i idzie na górę*

Nya: *przewraca oczami* (Ten ma problemy....)

Seliel: *z talerzem kanapek, z kawą w kubku usiadła obok Morro*

Morro: Po opróżnieniu mojej lodówki...ciąg dalszy nastąpi... *śmieje się*

Seliel: *wzięła łyk kawy* Pójdziesz do sklepu...zrobisz zakupy i twoja lodówka w jakiś magiczny sposób się napełni... *śmieje się*

Morro: Jak pójdę do sklepu...a tak w ogóle...proszę... *daje dziewczynie kartkę*

Seliel: Co to?

Morro: Twoje nowe udoskonalone CV...

Seliel: Ee...dzięki... *uśmiechnęła się i zaczęła czytać* No...nie ma co...

Morro: Pasi?

Seliel: Pasi... *wzięła kanapkę do buzi* Bye... *wyszła z mieszkania*

Nya: (Zaraz 10...pół godziny i idę...) *wypija szklankę wody i wraca do swojego pokoju*

Seliel: *idzie do swojego mieszkania* (Z takim CV wszędzie mnie przyjmą...) *śmieje się pod nosem*

Morro: *wzdycha* (Ja się mam z nią...) *patrzy na pustą lodówkę*

Nya: *zasuwa torbę* (Będzie dobrze...)

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now