Cole: *siada w ławce* (Jakoś tak dziwnie się czuje...)
Jay: (Eh...przerwa świąteczna...coś pięknego....ale takie to krótkotrwałe...)
Cole: (Ciekawe czy Nya załatwiła by mi dostęp do kamer) Teraz to się już zrobiło dziwnie, w naszej paczce mamy już magików, piosenkarkę i szpiega...jeszcze brakuje tatuażysty i mordercy *śmieje się*
Jay: *Śmieje się* Masz rację...
Cole: Do morderstw mnie nie ciągnie, więc zajmuje tatuażystę *śmieje się*
Jay: Ty ta na serio? *spogląda na Cola*
Cole: Jaja se robię...ja tatuażystą, ta już to widzę
Jay: A już myślałem ,że ci odwaliło.... *bawi się cyrklem*
Cole: Serio? Prędzej widziałbym cię w roli mordercy niż siebie w tatuażach...szczególnie, że lubisz się bawić cyrklem
Jay: Ja w roli mordercy? *Wybuchną śmiechem* (Boże gdy sobie przypomnę jak Ronin po kolei ich załatwiał...) *przeszły go ciarki*
Cole: Nieźle by to wyglądało jakbyś latał po mieście z siekierą *śmieje się*
Jay: Chcesz to se lataj... *śmieje się* (Ale w sumie...boże co ja gadam?!)
Cole: *wraca do tematu lekcji* (Jay jako morderca z przedmieścia...jak to brzmi)
Jay: *zaczął pisać notatkę*
Cole: ( Jakby się tak dłużej zastanowić...to chyba każdy coś odjebał tylko nie Jay...ma farta)
Jay: (Cole ty idioto!!! Teraz nie mogę przestać o tym myśleć...)
Cole: (Kiedy Jay coś odjebał...hm...)
*Dzwonek*
Jay: *wychodzi z klasy* (Weź zajmij się czymś....Jay...przestań o tym myśleć...czemu to mnie tak jara?!) *siada przed klasą*
Cole: (Ostatni raz to było na obozie...kiedy planował samobójstwo...dość z tymi myślami)
Jay: (Myśl o Nyi...myśl o Nyi...myśl o Nyi...)
Cole: Em...Jay? Wszystko gra?
Jay: Co??? *patrzy na przyjaciela*
Cole: Wszystko gra? Dziwnie się zachowujesz...
Jay: Yy...no...tak...dlaczego miałoby być inaczej?
Cole: *patrzy ze zdziwieniem na przyjaciela* Ok?
Jay: (Dobra...Nya...Nya...Nya...myślę tylko o Nyi...)
Seliel: Musisz już iść? *Patrzy na bruneta ,który się ubiera*
Ronin: Przecież wrócę... *uśmiecha się*
Seliel: W sumie racja... *uśmiechnęła się* Podasz mi moją bieliznę? *patrzy na komodę*
Ronin: *spojrzał się na komodę i się uśmiechną* Pójdź po nią sama...
Seliel: *wywróciła oczami ,po czym wstała z łóżka naga i poszła po bieliznę*
Ronin: *uśmiecha się głupio i patrzy tam gdzie nie powinien*
Cole: (A jemu co?)
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...