Nya: (Kolejny bezowocny dzień...życie już nie może mi bardziej dokopać) *wychodzi z domu*
Cole: (Wczorajszy dzień był udany...pomalowałem dom tej babie od matmy) *zadowolony wchodzi do szkoły*
Harley: (Odpuszczę jej...ale nie muszę z nią rozmawiać)
Jay: Hej... *uśmiecha się na widok ukochanej*
Seliel: *wchodzi do szkoły* (Ten kto powiedział ,że czas leczy rany to...skończony idiota...jest jeszcze gorzej...)
Nya: Hej...*idą do szkoły*
Harley: (Focha nie będę strzelać...)
Cole: (Dziękuję ci, że dałeś mi różki diabła)
Jay: *zaczynają iść w stronę szkoły* (Będę mieć koszmary do końca życia...ile te dziecko ma lalek...barbie nie barbie...)
Seliel: *siada obok Harley* Hej... *mówi bez emocji*
Nya: (Hm...trzeba zapomnieć o tym co wczoraj widziałam...)
Harley: Hej...(Niedługo to i ja zarażę się tym humorem)
Jay: *wchodzą na teren szkoły* Powiem ci lalki barbie zaczynają mnie przerażać... *śmieje się*
Seliel: *wyjmuje podręcznik i udaje ,że się uczy* (A więc trzeba kupić jakieś proszki nasenne...)
Nya: *patrzy się dziwnie na chłopaka* Aha...
Harley: (Ja tak długo z nią nie wytrzymam)
Jay: *siadają przed klasą Nyi* Ciotka z dzieciarnią do mnie wpadli...
Seliel: *przegląda bez celu strony podręcznika*
Nya: I było aż tak źle? Harley: (Bosz...siła woli...nie będę naciskać)
Jay: *spojrzał się na Nye* 6 i 5 lat...to było straszne... *zaśmiał się*
Seliel: (Życie jest do bani...)
Nya: (Chyba nie lubi dzieci) *mimo głupich myśli uśmiechnęła się*
Harley: (Dasz radę...)
Jay: (Nie no Nick był spoko bo usiadł przy kompie i grał...a Kate...zabawa z nią...eh...)
Seliel: *spogląda na zegarek* (Jeszcze 5 minut i dzwonek...)
Nya: (Zostało jeszcze kilka tygodni...a mnie to czeka za rok)
Harley: ( Seliel...co się z tobą dzieje?) *kątem oka patrzy na przyjaciółkę*
*Dzwonek*
Jay: To do później... *uśmiecha się i idzie do swojej klasy*
Seliel: *wstaje i idzie do klasy*
Nya: *zamyślona idzie do sali*
Harley: *siada w ławce* (Wcale nie zwariuje...)
Cole: *w ławce* (Nie ma jak malowanie ścian...)
Jay: *siada w ławce* Siema... (Coś on podejrzanie szczęśliwy...a niech będzie szczęśliwy co ja mu bronie)
Seliel: *patrzy się w podręcznik* (To tylko tydzień...przeżyje...chyba...)
Cole: Ello...jak tam life?
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...