Rozdział 129

78 12 10
                                    

Edward: Zły dzień?

Nya: *odwraca głowę w kierunku głosu* Żebyś wiedział... 

Edward: Nie smuć się...wszystko się jakoś ułoży *uśmiecha się*

Nya: *lekko się uśmiecha* Może...

-Następnego dnia-

Jay: *pisze SMSa do Nyi* Jestem chory ,nie czekaj na mnie

Seliel: *wychodzi z mieszkania ,ale słyszy skomlenie psa ,więc po niego wraca i idzie na zewnątrz* (Ciekawe czy ten pojeb wytrzeźwiał...) *idzie w stronę mieszkania Morro*

Nya: *odczytuje SMSa i wychodzi z domu*

Harley: *siedzi na murku i patrzy na ,,rysunek"* (Policja już od kilku tygodni ma co robić...a to..szkoda gadać)

Seliel: *wchodzi do mieszkania czarnowłosego* (Chyba jeszcze nie wstał...) *spuściła psa i poszła do sypialni budzić*

Seliel: Wstawaj...

Morro: Po co? *powiedział nawet nie otwierając oczu

Seliel: Jak to po co...dziś masz wykłady...

Morro: *wziął poduszkę i zakrył sobie głowę* Dziś nie idę...

Seliel: *poszła do łazienki ,nalała wody do miski ,po czym wróciła do sypialni i wylała zawartość miski na przyjaciela*

Morro: *otworzył oczy i wkurwiony spojrzał na dziewczynę* Pojebało cię?!?

Seliel: Wypad na studia... (Kurwa...czuje się jak jego matka...)

Morro: Daj mi święty spokój... *ziewną

Seliel: Mam iść po więcej wody? Hm? *założyła ręce*

Morro: *zły wstał i zaczął się ogarniać*

Seliel: (Z nim to jak z dzieckiem...) *kręci głową ,po czym wychodzi z sypialni i czeka na czarnowłosego przy drzwiach*

Morro: *po 10 minutach podszedł do dziewczyny*

Seliel: *wyszli z mieszkania* Czemu tak się upiłeś?

Morro: Bo mogę...

Seliel: Eh....

Nya: *siada koło Harley*

Harley: Też mi się podoba *uśmiecha się*

Nya: Tia...to jest niesamowite *uśmiecha się*

Seliel: Dziś też masz zamiar się nachlać? *spojrzała na zielonookiego*

Morro: A bo co?

Seliel: *śmieje się* Nie wiem co mam zrobić z twoją bronią...

Morro: Zajebałaś mi moje bronie?!

Seliel: Byłeś taki....nie trzeźwy...że wolałam je zabrać...dla twojego bezpieczeństwa...

Morro: Dziś po nie przyjdę... *patrzy zły na dziewczynę*

Seliel: No i gites... *są pod uniwersytetem* Dobra...do dzisiaj...

Morro: Dziś o 17 u ciebie... *odszedł*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now