-Poniedziałek-
Jay: *czeka na Nye i w myślach powtarza to co się nauczył przed weekend*
Seliel: *wchodzi przybita do szkoły* (Nie daje znaku życia od 2 dni...może coś poszło nie tak...o czym ja myślę...przecież oni są najlepsi w swoim fachu...)
Nya: (Ja już mam jakiś problem...te moje pojebane sny) *wychodzi z domu*
Harley: (Głupi sprawdzian...) *powtarza materiał*
Jay: *uśmiecha się na widok dziewczyny* Hej...
Seliel: *siada obok Harley* Hej...
Nya: (Jedyne szczęście w poniedziałek) *momentalnie się uśmiecha* Hej...*oboje idą do szkoły*
Harley: Hej...*podnosi wzrok* A tobie co?
Jay: Jak ci miną weekend? *uśmiecha się*
Seliel: Zmęczona jestem... *uśmiecha się lekko* (Ale normalnie by się któryś odezwał...że żyją...a teraz nic...zero...)
Nya: Jakoś zleciał...(Nie licząc pierdolniętych snów)
Harley: Aha, spoko *wraca do książki* (Nie będę naciskać...ale to coś innego niż zmęczenie)
Jay: Skąd ja to znam... *śmieje się ,po czym wchodzą do szkoły*
Seliel: *wyciąga z plecaka podręcznik i udaje ,że się uczy*
Cole: (Ciekawe kto okradł tą biedronkę, ale jeszcze dziwniejsze jest to, że policja nie potrafi złapać jednego mordercy)
Harley: (Oby nauka nie poszła w las)
Jay: *siadają koło Cola* Witaj biedronkarzu... *śmieje się*
Seliel: *spogląda na zegar* (Jeszcze 5 minut do dzwonka...)
Cole: Odpuść se...(Taką mam ochotę go trzepnąć)
Harley: (Na czwórę umiem, jeden plus)
Jay: *uśmiechną się jeszcze szerzej* Dlaczego niby?
Cole: (Ja pierdole) Ja jakoś nie wracam do twojej fazy na siekiery, więc odpuść...
Nya: (Siekiery...) *patrzy podejrzliwie na chłopaków*
Jay: Było minęło...biedronkarzu... *śmieje się*
Seliel: *wyciąga telefon* (Nadal nic...) *chowa zdołowana telefon do kieszeni*
Nya: (Jeśli nie dowiem się od niego, to od kogoś innego) *uśmiecha się sama do siebie i idzie pod swoją klasę*
Cole: (Byle go nie zabić...)
Harley: (Ta, jasne...bardzo jest zmęczona)
Jay: A ona gdzie? *Patrzy na odchodzącą dziewczynę* Powiedziałem coś? *patrzy zdezorientowany na Cola*
Nya: (A ja już mam takiego kogoś...)
Cole: *wzrusza ramionami* A kto je tam zrozumie...
*Dzwonek*
Jay: *nadal zdezorientowany wchodzi do klasy*
Seliel: *idzie do klasy*
Harley: (Tylko spokojnie, pamiętaj...ten sprawdzian liczy się do oceny końcowej) *siada w ławce*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...