-Wieczorem-
Cole: (ciekawe co tym razem wymyślili) *prawie jest na miejscu*
Nya: (a taką miałam chęć na lody...)
Seliel: (Dobra...ognisko rozpalone...żarcie jest...soki są...a mnie zaraz nie będzie...będę w siódmym niebie jak się pogodzą...bo w sumie to wszystko przez mnie...) *idzie w stronę swojego domku*
Cole: *jest na miejscu* Ognisko?
Nya: *również jest na miejscu* Eee...
Lloyd: *przybiega* Co?
Jay: Ona to ma pomysły... *widzi przyjaciół*
Seliel: *siedzi w pokoju i głaszcze kota* Hmmm....ciekawe czy się uda...
Cole: Niech mi ktoś teraz wytłumaczy...o co tu chodzi?
Jay: Gdybym ja to wiedział... *patrzy na Cola*
Seliel: (Chyba tu jajko zniosę...) *chodzi z kątu do kątu*
Cole: *patrzy w ognisko*
Lloyd: Co ona miała na myśli?
Jay: *wzrusza ramionami i siada przy ognisku*
Nya: I to by było na tyle pięknych chwil...
Lloyd: No....za tydzień koniec
Jay: A więc ostatnie piękne chwile spędźmy tutaj... *patrzy na każdego po kolei*
Nya: Bez niej to nie to samo....
Lloyd: Racja
Jay: To co robimy? *patrzy w ogień*
Seliel: *patrzy coś na laptopie*
Cole: Nic...każdy ma inną ścieżkę...inne przeznaczenie
Jay: *dziwnie się patrzy na Cola* A ty od kiedy tak szybko odpuszczasz?
Seliel: (Jak mi się nudzi...przejrzałam wszystkie portale społecznościowe w których mam konto i nic...nadal mi się nudzi)
Nya: Cole ma rację...czasami trzeba płynąć z prądem, a nie odwrotnie...
Lloyd: Czyli to koniec...
Jay: Bo wy się tak szybko poddajecie...jeżeli wy nie chcecie po nią pójść to ja po nią pójdę... *wstaje i patrzy na Cola*
Cole: A rób co chcesz *nie ma zamiaru wstawać*
Jay: *idzie w stronę pokoju Seliel po czym delikatnie puka*
Seliel: (Kogo o tej porze tutaj przywiało?) *wstaje i otwiera drzwi* Jay?
Jay: Chodź... *łapie ją za rękę i zaczyna ciągnąć w stronę ogniska*
Seliel: Jay...ja jestem wrogiem publicznym...nie powinnam nigdzie wychodzić...
Jay: Przecież nie może być tak źle... *dalej ciągnie Seliel ,bo ona się opiera*
Nya: Nie mam zamiaru tak tu siedzieć...*wstaje* powiedzcie, że dopadła mnie migrena...*poszła w drugą stronę*
Lloyd: *kiwa głową*
Jay: *widzi Nye* Ej a ty gdzie się wybierasz?
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...