Seliel: Eh...musisz wstawać tak wcześnie? *Spojrzała na Morro*
Morro: *zaśmiał się* Musisz zacząć ćwiczyć... *spojrzał na dziewczynę*
Seliel: Nie wiem czy wiesz ,że nawet jakbym chciała popełnić samobójstwo to pewnie bym chybiła... *śmieje się ,wyjmuje broń z pod bluzki i kładzie na blat* (Ja nie nadaje się do strzelania)
Morro: Znalazła się... *zaśmiał się*...zatrzymaj ją...
Seliel: Muszę?
Morro: Musisz... *wziął kanapki i poszedł do jadalni*
Seliel: *idzie za nim*
?: Masz to we krwi...jak pół rodziny Smith *uśmiecha się*
Nya: O czym ty mówisz?
?: Twój wujek też miał ten dar, był najlepszy w tej branży...a potem zszedł na psy...
Nya: Mój krewny był....
?: Tak...i ty też powinnaś *odszedł*
Nya: Po moim trupie!
?: Da się załatwić *zaśmiał się i wyszedł*
Morro: *są poza domem na jakimś odludziu*
Seliel: Gdzie my jesteśmy?
Morro: Tam gdzie powinniśmy... *uśmiecha się*
Seliel: *są w lesie i stoją na przeciwko jakiegoś starego domu*
Morro: *wszedł do domu i wrócił z jakimiś puszkami ,po ustawiał je na werandzie i podszedł do dziewczyny* Zestrzel je... *uśmiechną się*
Seliel: (On chyba ogłupiał...) *wyjęła broń i zaczęła strzelać do puszek trafiła 6 z 10 ,po czym wkurwiła się podeszła i zwaliła je z werandy* Wszystkie załatwione.... *śmieje się*
Morro: *Śmieje się* Ty to pomysłowa jesteś...ale nie zmienia to faktu że musisz po pracować nad strzelaniem...
Seliel: *postawiła puszki i znowu zaczęła do nich strzelać* (Bo nauczę się strzelać w 2 dni...jasne...i co im zrobił Ronin ,że chcą się na nim zemścić...kim on był?!)
Kai: (Dziwne...Nya już dawno powinna wrócić) *dzwoni do Seliel*
Seliel: *czuje wibracje* O Jezusie... *mówi z przerażeniem* (A jeśli to oni?!)
Morro: Daj mi to... *zabrał telefon Seliel i rozwalił*
Seliel: Ej!
Morro: Ty lepiej strzelaj.... *spojrzał na dziewczynę*
Seliel: *wkurwiła się i zestrzeliła wszystkie* ZADOWOLONY?!!
Morro: Bardzo... *śmieje się*
Kai: (Ona też ma wyłączony telefon! Co one, zmówiły się czy co....spokojnie, na pewno jest u Seliel...przecież był Sylwester...trzymajmy się tej opcji)
-Wieczorem-
Seliel: *siedzi na schodach ,bo zrobiła sobie przerwę* (Nie ma co....Morro mógł być nauczycielem ,bo nauczył tylu rzeczy takiego tłumoka jak ja...)
Policja: *dzwoni do drzwi Harley*
Harley: *otwiera drzwi* Dobry wieczór
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...