Morro: *znajduje Nye ,po czym łapie ją w tali* Dzień dobry kocie... *uśmiecha się*
Nya: *wzdrygnęła* Wystraszyłeś mnie...dzień dobry *uśmiecha się*
Morro: A co przeskrobałaś ,że się wystraszyłaś? *Uśmiecha się głupio*
Nya: Widziałam pająka *zaśmiała się z własnej głupoty*
Morro: Powiedź gdzie ,a zabije skurwiela... *zaśmiał się*
Nya: *machnęła ręką* A pieprzyć...*odwraca się przodem* Która godzina?
Morro: *spogląda na zegarek* 10:46...
Nya: Eh...*znajduje telefon* Extra...*wybiera numer i opiera się o szafkę* Cześć Kai...
Morro: *spogląda na swoją dziewczynę* (Jak ona seksownie wygląda w tej pozycji...ale po co dzwoni do...chyba swojego brata?)
Nya: Tak, jak słyszysz jeszcze żyje...wrócić wrócę.....tak, tak, też cię kocham...nie dramatyzuj...*rozłącza się* (Mój kochany brat...)
Morro: Wkurzył się mocno? *spogląda na dziewczynę*
Nya: *zaśmiała się* Nie...jak zwykle dramatyzuje...ale za to go kocham (myślał że znowu mnie porwano)
Morro: (Tia...zapomniałem ,że ona ma 17 lat....) Wsparcie rodzinny jest ważne... *uśmiecha się i przytula dziewczynę*
Nya: Błagam cię...jakbyś go usłyszał, to byś wybuchnął śmiechem...
Morro: A co sobie pomyślał?
Nya: Wolisz nie wiedzieć...naprawdę *zaśmiała się*
Morro: Może pomyślał ,że cię zgwałciłem... *powiedział z chytrym uśmiechem na twarzy i zaczął całował obojczyk ukochanej*
Nya: Akurat nie ty...ale myślał, że mnie zgwałcili *śmieje się*
Morro: No to mamy problem...bo nie zamierzam cię oddać nikomu... *uśmiecha się chytrze*
Nya: *pocałowała chłopaka* To ty się ubierz, a ja idę się przejść...*uśmiechnęła się i wyszła na zewnątrz* (Te świeże powietrze...)
Morro: (Tylko się nie zgub dziewczyno...) *zaśmiał się i zaczął się ubierać*
Nya: *chodzi po lesie* (Tak mieszkać w środku lasu...trochę strasznie)
Morro: *ubrany ,zaczął stukać nogą w podłogę ,aż w pewnej chwili wypadła deska* (No...wiedziałem że to gdzieś jest...) *kucnął i wyjął z dziury worek* (Hm...trochę szkoda to sprzedawać...ale potrzebuje kasy...) *wziął worek i zaniósł do auta, wrzucił do bagażnika*
Nya: (Zastanawia mnie jedno...jak tu można mieszkać...kompletne odludzie, zero żywej duszy, środek lasu...aż ciarki mnie przechodzą)
Morro: (Hm...poszukam Nyi...) *zaczyna szukać dziewczynę*
Nya: (Czekaj...) *staje* (Za daleko...) *zaczyna wracać*
Morro: *rozgląda się* (W którą stronę mogła iść...)
Nya: *patrzy w niebo* (Coś spłoszyło ptaki...)
Morro: *znajduje ukochaną* Czyżbyś chciała się zgubić? *uśmiecha się*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...