Nya: Wszystko...*zaśmiała się*
Morro: Hm...lepiej zadawaj pytania ,bo szczerze mówiąc nie umiem o sobie opowiadać... *zaśmiał się* (A w zadawaniu pytań to mistrzem jest Seliel...)
Nya: Hm...opowiedz mi o swoim dzieciństwie...
Morro: Powtórka z rozrywki... *zaśmiał się* No tak ,więc...moi rodzice nie żyją ,bo zostali zabici przez wroga mojego wujka ,gdy miałem 7 lat...no i on później przygarną mnie do siebie...w wieku 16 lat uciekłem z domu...tak mój wujek był gangsterem.... *zaśmiał się*
Nya: Krew krwią przechodzi *uśmiechnęła się* A co było potem?
Morro: Co było potem...poznałem dużo różnych ludzi...w międzyczasie wuj zmarł...no i teraz jestem na studiach... *odwzajemnia uśmiech*
Nya: Spoko...(Przypomniało mi się...nie wie, że moje nazwisko jest przesiąknięte krwią...jestem tego pewna, a jak wie...to się z nim ożenię) *uśmiechnęła się sama do siebie*Morro: Co się tak uśmiechasz? *Uśmiecha się do dziewczyny*
Nya: Bez powodu...(To w końcu gdzie jesteśmy?)
Morro: *widzi lekki niepokój na twarzy ukochanej* Chcesz wracać?
Nya: W zasadzie możemy, chociaż to nie jest tak straszne jak...a mniejsza *wracają*
Morro: *lekko przytula czarnowłosą*
Nya: Było minęło...wiesz, musisz mnie kiedyś przedstawić swoim kumplom...szczególnie temu co ci trochę o mnie opowiedział *uśmiechnęła się*
Morro: Znając go już jest na drugim końcu kraju... *zaśmiał się* ...a poza tym nie tylko on mi sprzedał informacje...w sumie Seliel zrobiła to za free... *śmieje się*
Nya: No proszę...(Już nie żyje) Tylko kraju? Daj mi z 3 dni i go znajdę...
Morro: Znając go będzie się cieszył jak dziecko ,że jakaś dziewczyna go szukała... *śmieje się*
Nya: Aha...fajnie
Morro: *spogląda na zegarek* Powinienem odstawić cię do domu... (Hm...narażać się jej bratu? Hm...jeżeli kiedy kolwiek będziemy parą to lepiej mieć dobrze kontakty z jej rodziną...)
Nya: Serio...chce ci się? Bo ja mogę się przejść sama...nie ma problemu *uśmiecha się*Morro: Za tobą jestem gotów iść na koniec świata... *uśmiecha się i wracają do domu Nyi*
Nya: A właśnie, bo jakoś nigdy nie było okazji...twoje pasemko to młodzieńcze farbowanie włosów po pijanemu? *zaśmiała się*
Morro: *zaśmiał się* Naturalne...ale nie przez cukier jak u Seliel...
Nya: U niej to przez watę cukrową *śmieje się* (Boże...czuję się jakbym była pijana)
Morro: Możliwe... *zaśmiał się, są pod domem Nyi*
Nya: Dzięki...*całuje chłopaka na pożegnanie*
Morro: *uśmiecha się sam do siebie* Za co?
Nya: Za ten spacer...*uśmiecha się i próbuje otworzyć* Serio Kai...serio *zaśmiała się sama do siebie*
Morro: Zamknięte? *zaśmiał się*
Nya: Sí *zaśmiała się* gdzieś tu są zapasowe...*zaczyna szukać*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...