Seliel: A tobie co? *patrzy na przyjaciela*
Morro: *spojrzał na różowowłosą* Eh...szkoda gadać...chyba wszystko spieprzyłem... *mówi z smutkiem*
Luke: *wychodzi z domu* (Trzeba będzie w poniedziałek iść...i znowu gadanie z tą jej wychowawczynią...już się nie mogę doczekać)
Seliel: Przecież nie może być tak źle... *próbuje pocieszyć chłopaka* (Ja się kiedyś dowiem jak tak dziewczyna się nazywa...)
Morro: Jest jeszcze gorzej...
-Czwartek-
Jay: *szczęśliwy idzie w stronę domu Nyi* (Napisałem te cholerne egzaminy....teraz mam cały świat gdzieś...) *uśmiecha się sam do siebie*
Seliel: *ma słuchawki na uszach, idzie w kierunku szkoły*
Jay: *czeka na dziewczynę przed jej domem*
Seliel: *wchodzi do szkoły* (I z kim ja będę gadać...Harley...nie wiem co się z nią dzieje...to straszne uczucie...)
Nya: *wychodzi z domu i uśmiecha się na widok chłopaka*
Cole: *siedzi pod klasą*
Jay: Hej... *mówi szczęśliwy*
Seliel: *idzie przez korytarz* (No chuj...muszę z kimś pogadać...) *siada obok Cola* Hej...
Nya: Hej...dobrze cię widzieć takiego radosnego *uśmiecha się*
Cole: *z lekka zdziwiony, ale mówi normalnie* No hej...
Jay: *uśmiecha się i idą w stronę szkoły* Napisałem co miałem napisać...teraz mogę spełnić swoją obietnicę *uśmiecha się chytrze*
Seliel: Jak poszły egzaminy? *Patrzy na chłopaka*
Nya: Znaczy?
Cole: Poszedłem, napisałem, przeżyłem i wróciłem *zaśmiał się*
Jay: Obiecałem ci ,że zabiorę cię gdzieś jak napiszę egzaminy... *uśmiecha się chytrze, wchodzą na teren szkoły*
Seliel: *uśmiechnęła się lekko* Złożyłeś już papiery do jakiejś uczelni?
Nya: Coś tam mówiłeś...chyba...z 3 tygodnie temu
Cole: *kręci głową na nie* Nie jestem pewny...
Luke: (Już trudno...) *jest blisko szkoły*
Jay: Ta... *śmieje się*
Seliel: A zdradzisz nad czym tak dumasz? *uśmiecha się* (No ciekawe nad jakim kierunkiem tak duma...)
Nya: (Tyle czasu minęło...sporo)
Cole: Gdybym to ja wiedział, to bym ci powiedział
Luke: (Ile ja jeszcze będę tu przychodził) *otwiera drzwi i wchodzi*
Jay: *wchodzą do szkoły* (Gdzie by ją tu zabrać...)
Seliel: *Śmieje się* Czyli nie jestem sama w twierdzeniu...a skąd ja mogę wiedzieć... (Czuję ,że na 100% zostanę niańką...oj...będzie ciężko....)
Luke: *idzie pod klasę 11* (Jak patrzyłem na plan...dzisiaj ma pierwszą lekcję z wychowawcą)
Cole: Można to ująć za plus...
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...