Rozdział 168

54 9 5
                                    

Pixal: Uroczyste? *uśmiechnęła się i położyła głowę na torsie chłopaka*

Zane: A nie? *uśmiechnął się i wtulił w siebie dziewczynę* Byłaś moją dziewczyną, teraz jesteś narzeczoną, a nie długo będziesz żoną...moją żoną

Pixal: A później będę matką ,a ty ojcem naszych dzieci... *zaśmiała się*

Zane: Przyszłość będzie cudowna...moje życie jest piękniejsze od kiedy pojawiłaś się w nim ty *uśmiechnął się* Ale o tym jutro, jesteś padnięta...dobranoc

Pixal: Dobranoc *zamknęła oczy*

Nya: *lekko otworzyła oczy* (Jak dobrze, że dziś jest sobota) *spojrzała przed siebie i zobaczyła przed sobą śpiącego narzeczonego, uśmiechnęła się sama do siebie*

Morro: *śpi w najlepsze*

Seliel: *budzi ją Biszkopt* Daj mi jeszcze pół godziny... *zakryła głowę poduszką* (Ten pies to chyba zacznie u mnie mieszkać...no i dobrze nareszcie mam jakieś towarzystwo)

Nya: *wstaje i zaczyna powoli się ubierać, po czym staje przed lustrem i próbuje zapiąć sukienkę* (No rzesz...tak to jest, gdy ma się suwak z tyłu)

Morro: *wstaje ,widzi ukochaną, podchodzi do niej i kładzie dłonie w tali* Już wstałaś? *mówi lekko zaspany*

Nya: No...*uśmiecha się* Skoro już masz tam ręce, to możesz mi zapiąć do końca suwak?

Morro: *zapiął suwak* A ty gdzie się tak wystroiłaś? *Uśmiecha się*

Nya: Eee...nigdzie? Muszę jakiś wrócić do domu, co nie? *zaśmiała się*

Morro: Ale jeżeli jesteśmy już narzeczeństwem to przecież możesz ze mną zamieszkać...

Nya: No, możemy...*obróciła się do niego przodem* Teraz zostało już tylko jedno *uśmiechnęła się*

Morro: *myśli* (No kurwa o czymś zapomniałem ,ale nie mam zielonego pojęcia o czym)

Nya: *zaśmiała się* Powiedzieć Kai'owi...*spojrzała na swoją rękę, gdzie jest pierścionek*

Morro: No...w sumie *drapie się po głowie* I ja mam powiedzieć o zaręczynach Kai'owi?

Nya: Toć nie będziesz sam *zaśmiała się* Będę przy tobie

Morro: No to fajnie...ty już gotowa ,a ja mam iść w samych bokserkach? *Zaśmiał się*

Nya: *zaśmiała się* Mamy czas...jest dopiero dziewiąta

Morro: *westchnął i podszedł do szafy* (Ciekawe gdzie ja schowałem ostatnio te spodnie...) *grzebie w szafie*

Nya: *wyszła z pokoju i powędrowała do łazienki* ( Jeszcze tylko zmyć ten makijaż)

Morro: *wyszedł ubrany z sypialni i poszedł wolnym krokiem w stronę łazienki* (Jakoś tu cicho...podejrzanie cicho...) *rozgląda się po mieszkaniu* (O czymś zapomniałem...) *wchodzi do łazienki i staje obok swojej dziewczyny, następnie zaczyna się ogarniać*

Nya: Morro...a gdzie jest, Czekaj, niech zgadnę...Biszkopt jest u Seliel? *zaśmiała się*

Morro: *facepalm* Wiedziałem ,że jest za cicho...ee pojadę po niego po iście poważnej rozmowie z twoim bratem... *zaśmiał się i zaczął się golić*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now